Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wietcisa na fali

Patryk Kurkowski
Wietcisa Skarszewy wiosną wciąż niezawodna. Pierwszy punkty w rundzie rewanżowej stracili piłkarze starogardzkiego KP, a pierwszej porażki pod wodzą Jana Buchalskiego doznali gracze Gromu Kleszczewo.

Przywykliśmy już do tego, że piłkarze Mariusza Majewskiego mają patent na zespoły z czuba tabeli, ale chyba nikt w najśmielszych oczekiwaniach nie spodziewał się, że żółto-czarni rozpoczną rundę wiosenną tak znakomicie. Zwłaszcza, że w meczach sparingowych skarszewianie przegrywali, mieli problemy z linią defensywną. Tymczasem Wietcisa wygrała trzeci mecz z rzędu i znowu zachwyciła skutecznością ofensywie.
Ofiarą rozpędzonej drużyny padł tym razem Jantar Ustka. Zresztą już po raz drugi w tym sezonie. Goście szumnie zapowiadający walkę o trzecią ligę tylko w pierwszej połowie zagrozili bramce strzeżonej przez Daniela Szczygielskiego. Skarszewianie przed przerwą stworzyli tylko jedną groźną sytuację, ale gola z tego nie uformowali.
Za to w drugiej połowie żółto-czarni ruszyli do ataku. Skarszewianie grali odważniej, co przyniosło efekty. W 57 minucie worek z bramkami otworzył najlepszy strzelec drużyny Mateusz Dawidowski. Potem jeszcze piłkę do siatki skierowali Piotr Runowski i Mateusz Wenta. Wietcisa pokonała Jantar 3:0 i potwierdziła wysoką dyspozycję.
Podopieczni Majewskiego w odpowiednim momencie złapali więc formę, w tabeli zaliczyli ogromny skok, wszak przesunęli się na bardzo dobrą piątą pozycję.
Z inną drużyną ze ścisłej czołówki zmierzył się Grom. Pomorze Potęgowo na własnym boisku punktów nie straciło. Wygrało po bramce Dominika Kaczmarka w 27 minucie meczu. Kleszczewianie doznali tym samym pierwszej porażki w rundzie wiosennej i pierwszej pod wodzą Jana Buchalskiego.

Rodło Kwidzyn pokrzyżowało plany piątoligowego KP. Gospodarze zdołali - jako pierwsi w całej stawce - zatrzymać zielono-białych. Podopieczni Romana Wohlerta w 33 minucie przegrywali 0:1, bo Rafał Sojka skapitulował. Obrońcy popełnili błąd, który wykorzystał doświadczony Piotr Centnarowicz. Rodło miało okazję praktycznie przypieczętować zwycięstwo nad starogardzianami, ale kwadrans przed końcem regulaminowego czasu Przemysław Maluchnik zmarnował "jedenastkę". W końcówce szczęście uśmiechnęło się do naszej drużyny. Mocnym strzałem z rzutu wolnego, bramkę na wagę punktu i podtrzymania serii bez porażki, zdobył Łukasz Kaszubowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto