Starogard Gd. Park miejski za kratami. Teren budowy czy tor przeszkód? [sonda]

Wtorek przed południem. Pogoda zachęcająca do spacerów. Jak się okazuje, nawet mimo zakazów.

Wejścia do parku miejskiego od strony ul. Chojnickiej broni krata. Na kracie kartka „Zakaz wstępu. Teren budowy”. Za kratą nie widać sprzętu ani robotników. Są za to spacerowicze.

- Idę od strony poczty. Nie widziałam żadnego zakazu. Teraz mam się wracać? – komentuje zaskoczona obecnością kraty kobieta i kuca, by przejść na czworaka przez prześwit między prętami. Udało się. Dwaj mężczyźni pokonują przeszkodę bokiem. Skutecznie. 3:0 dla mieszkańców.

Główną alejką spaceruje trzymająca się za ręce para. Za parą idzie matka z córką. - Nie wyjdziemy? Weszłyśmy, to wyjdziemy! - przekonuje starsza z kobiet. Wychodzą dolnym prześwitem w kracie.

Nie tylko główna alejka cieszy się popularnością wśród spacerowiczów. - Plac budowy? A gdzie tu coś budują? – śmieje się mężczyzna przechadzający się boczną ścieżką. Coś w tym jest. Jedynych budowlańców widać przy tarasie widokowym.

W oczku wodnym zdemontowano okalający je wcześniej murek. Z wody co jakiś czas wynurza się rybi pyszczek, by zaczerpnąć powietrza. Śniętych ryb ani szlamu już nie widać. Ktoś musiał posprzątać.

Za mostkiem od strony ul. Parkowej kolejna krata. I kolejni śmiałkowie, których przeszkoda nie zniechęca do skorzystania ze skrótu. - Zamknięcie całego parku to głupota. Kto to wymyślił? - pyta mężczyzna w średnim wieku. - Dlaczego mam okrążać pół miasta, żeby dojść na pocztę? Przecież tu się nic nie dzieje! - stwierdza poirytowany. - Czy ktoś w tym mieście myśli o mieszkańcach?

Sprawdziliśmy. Kierownik budowy firmy Ecozet zajmującej się przebudową starogardzkiego parku odmówił komentarza, powołując się na wolę zamawiającego. Zapytaliśmy więc zamawiającego, czyli władze miasta, czy prac na terenie parku nie dało się prowadzić w sposób mniej uciążliwy dla mieszkańców, jakie jest uzasadnienie zamknięcia dla ruchu całego terenu parku i czy prezydent planuje wyłączyć spod zakazu główne ścieżki, będące dogodnym skrótem, do czasu rozpoczęcia ich przebudowy.

- Bezpieczeństwo ludzi poruszających się po parku stoi na przeszkodzie udostępnienia parku dla użytkowników - wyjaśnia Janusz Karczyński, naczelnik wydziału techniczno-inwestycyjnego urzędu miasta. Argumentuje, że prace budowlane z dnia na dzień będą nabierały większego tempa i coraz więcej maszyn oraz sprzętu budowlanego będzie poruszało się po terenie parku, stwarzając tym samym coraz więcej zagrożeń dla przebywających tam ludzi. - W związku z tym, że w parku nie ma zabudowy mieszkaniowej ani nie prowadzi się żadnej działalności, to najlepszym sposobem na zapewnienie bezpieczeństwa osobom postronnym jest całkowite wyłączenie parku z eksploatacji - uważa Karczyński. - Wiemy, że przysparza to mieszkańcom sporo problemu poprzez konieczność wydłużenia niektórych dróg dojścia do obiektów użyteczności publicznej i nie tylko, ale uważamy, iż bezpieczeństwo ludzi jest ważniejsze.

Jak informuje naczelnik WTI, zakaz wstępu do parku będzie obowiązywał prawdopodobnie do zakończenia prac, jednak ostateczne decyzje powinny zostać podjęte na początku przyszłego tygodnia.