Śledczy umorzyli sprawę ruiny w centrum miasta

Doniesienie do prokuratury złożyły na początku tego roku władze miasta, bo ich zdaniem rozebrane przez złomiarzy obiekty stanowią zagrożenie dla mieszkańców, ale śledczy nie doszukali się w tej sprawie przestępstwa.
W prokuraturze badano, czy doszło do nieumyślnego narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, co podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Za utrzymanie obiektu odpowiedzialny jest jego właściciel, czyli spółka Lemac z Krakowa i to ona mogła ponieść konsekwencje, gdyby stwierdzono przestępstwo.
- Żeby mówić o narażeniu na utratę zdrowia czy życia - musi być ustalona konkretna osoba, której to dotyczy, a w doniesieniu jest tylko mowa ogólnie o społeczeństwie - mówi Zbigniew Sulewski, zastępca prokuratora rejonowego w Starogardzie Gd. - Policja próbowała ustalić, czy jest taka osoba, ale nikogo takiego nie znaleziono.
Władze miasta na razie nie komentują decyzji śledczych.
Sprawę badał też Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Starogardzie Gdańskim. Na właściciela terenu nałożył on na początku br. obowiązek takiego zabezpieczenia obiektu, by nikt niepowołany nie mógł do niego wejść. W rezultacie na zlecenie właściciela zamurowane zostały wejścia i okna.
Opisywany teren zabezpieczony jest umową zawartą między jego właścicielem a firmą Parkridge Retail. Umowa ta gwarantuje nabycie nieruchomości przez Prakridge. Budowa galerii handlowej ma się rozpocząć w tym roku i potrwać około 2 lat.