Obwodnica Starogardu: Nadal walczą o inwestycję

Członkowie Społecznego Komitetu Budowy Obwodnicy zastanawiali się, na czym powinny polegać ich dalsze działania.
- Informację tę przyjęliśmy ze smutkiem i zażenowaniem, ponieważ często słyszeliśmy, że inwestycja znajdzie się w programie - podkreśla Andrzej Skalski, przewodniczący SKBO. - Zasmucił nas fakt, że przez 1,5 roku nie dojechał do nas minister transportu Sławomir Nowak, mimo licznych obietnic ze strony gabinetu politycznego.

Członkowie spotkali się z władzami samorządowymi oraz parlamentarzystami. Do dalszej pracy zachęcał ich minister Sławomir Neumann. - Program budowy dróg będzie aktualizowany, za rok, czy za dwa - przyznał S. Neumann. - Teraz załapała się Kościerzyna. Jest to jednak wypadkowa pieniędzy, które są przeznaczone na ten cel. Odpuszczanie nie ma sensu. Trzeba czekać aż będą możliwości finansowe.
Do spotkania dobrze przygotował się też senator Andrzej Grzyb, który nie tylko wysłał zapytanie do min. Nowaka.

Obwodnice miały gotowe plany

- Sprawdziłem, co zaważyło na tym, że cztery inne inwestycje znalazły się w programie - wyjaśnił senator Grzyb. - Miały one albo gotowy projekt budowy, albo projekt i zezwolenie na budowę.
Starosta Leszek Burczyk wyjaśnił jednak, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zaczyna działać, jeśli dana inwestycja jest wpisana w program. Samorządy nie mogą brać na siebie ciężaru finansowego związanego z projektem inwestycji. - Sygnalizowaliśmy, że jesteśmy w stanie partycypować w części kosztów - dodał starosta.

Dość zaskakujące informacje miał Edward Sobiecki, dyrektor biura Starogardzkiego Klubu Biznesu. - Te 12 obwodnic, które znalazły się w programie, już wcześniej figurowały w rejestrach ministerstwa - przyznał. Zrobiliśmy analizę tych inwestycji. I tylko 2 z nich mają większe natężenie ruchu niż u nas.
Członkowie SKBO postanowili, że nadal będą lobbować na rzecz inwestycji, a także zabiegać o spotkanie z min. Nowakiem.