Kibice KP nieprzyzwyczajeni do płacenia za bilety

Kibic, który chce obejrzeć spotkanie, musi liczyć się z wydatkiem 4 zł. Na mecz bezpłatnie wchodzą dzieci i młodzież do lat 16 oraz kobiety. Fani byli przyzwyczajeni do darmowych spotkań i do zwycięstw swojego zespołu. W tym sezonie jest jednak inaczej. KP przegrał już trzy mecze z rzędu, w tym ostatni z Orlętami Reda 1:8 na własnym boisku i zajmuje obecnie ostatnie miejsce w lidze.

- Większość zespołów IV ligi pobiera opłaty za wejście na mecz. Od rundy wiosennej będziemy grali na nowo wyremontowanym stadionie im. Kazimierza Deyny. Tam na pewno będą opłaty. Chcieliśmy przyzwyczaić do tego kibiców - tłumaczy Adam Sobiecki, dyrektor sportowy drużyny.

Stadion ma być gotowy do użytku już w listopadzie, ale wiadomo, że pierwsze mecze odbędą się na nim dopiero na wiosnę. Tymczasem KP wszystkie spotkania rundy jesiennej rozegra na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy Publicznej Szkole Podstawowej nr 1. Tam jednak spotkanie można oglądać… nie wchodząc w ogóle na teren boiska. Z tego korzysta wielu kibiców, którzy nie chcą płacić za bilet.

Co stanie się w sytuacji, gdy drużyna nadal będzie przegrywać, a kibice przestaną przychodzić na mecze?
- Nie zarabiamy na tym żadnych wielkich pieniędzy. Jeśli okaże się, że ten zespół nie będzie w stanie wygrywać, to zniesiemy opłaty za bilety - tłumaczy dyrektor sportowy KP.

Jak podkreśla Adam Sobiecki, na razie nikt w Starogardzie nie narzeka na frekwencję. Na pierwsze spotkanie z Olimpią Sztum przyszło 250 kibiców, a na meczu z Orlętami Reda 200.

Co ciekawe opłat za wejście na spotkania nie pobiera Wietcisa Skarszewy, która zajmuje 5. miejsce w tabeli, chociaż w najbliższym czasie może się to zmienić. Nowy prezes Wietcisy, Tomasz Krynicki przebywa obecnie na urlopie i nie udzielił nam komentarza w tej sprawie.