Kasy samoobsługowe z ograniczeniami liczby produktów? Na świecie już widać ten trend. W Polsce przeciwnie

Kasy samoobsługowe miały ułatwiać życie tak sieciom handlowym, jak ich klientom. Miały dawać możliwość zrobienia szybkich zakupów bez kontaktu z kasjerem. Po kilku latach, kiedy kasy samoobsługowe pojawiły się już w niemal całej Europie, opinie są bardzo podzielone. Weryfikacja dowodu osobistego, usunięcie błędów, wątpliwości przy naliczaniu promocji - wszystko to nadal wymaga obecności kasjera przy kasach samoobsługowych.

Sieci handlowe na całym świecie zaczynają zauważać ten proceder. BBC zwraca uwagę, że sieć Walmart już pozbyła się części kas samoobsługowych. Sieć wprowadziła limit produktów, które można zeskanować w kasie tego typu. Przyczyna? Kasy samoobsługowe nie generują takich oszczędności, jakich spodziewali się przedsiębiorcy, a wręcz wymagają zatrudnienia dodatkowych pracowników.

W tym roku zbytnio polegaliśmy na kasach samoobsługowych w naszych sklepach. Powinniśmy używać ich jako dodatkowego narzędzia, a nie głównego - mówi Todd Vasos, dyrektor generalny Dollar General cytowany przez bbc.com.

Kasy samoobsługowe te to także coraz częstsze kradzieże, co także pogłębia dylematy sieci handlowych. W Polsce póki co nie widać tego trendu, a jest wręcz odwrotnie.

Przyszłość kas samoobsługowych w Polsce jest wyraźnie lepsza. Biedronka, na której dane powołuje się portal wiadomoscihandlowe.pl, uznaje je za prawdziwy hit i chwali się, że w całej Polsce rozlokowano już 15 tys. kas samoobsługowych w ponad 3 tys. sklepów sieci Biedronka. To oznacza, że kasy samoobsługowe znajdziemy już w 87 proc. sklepów tej sieci.

Wszystkie działania sieci Biedronka są skupione na komforcie klientów. Intensywny rozwój kas samoobsługowych w naszych sklepach to jednoznaczna odpowiedź na ich potrzeby. Dzięki kasom wygodnie sprawnie i błyskawicznie mogą dokonać płatności za swoje ulubione produkty włożone do koszyka w czasie zakupów - mówi mówi Anna Nowakowska-Kaźmierczak, menedżer ds. projektów operacyjnych w sieci Biedronka.

W każdym sklepie Biedronka, gdzie kasy samoobsługowe występują, jest ich średnio pięć, a klienci spędzają przy nich średnio mniej czasu niż przy klasycznych kasach z obsługą. Wiadomoscihandlowe.pl piszą, że średnio zakupy przy kasach samoobsługowych trwają 2 minuty. A ile płacimy przy kasach bez obsługi? Biedronka podaje, że średnia wartość koszyka zakupowego klientów przy kasie samoobsługowej to ok. 46 zł.

To oznacza, że z kas samoobsługowych korzystamy przede wszystkim przy okazji drobnych zakupów, kiedy też ryzyko pojawienia się niechcianych komunikatów jest niewielkie. Biedronka nadal w większości sklepów nie deleguje pracowników kontrolujących pracę kas samoobsługowych. Ewentualne zablokowanie ich pracy wiąże się często z długim czasem oczekiwania na podejście kasjera lub pracownika zajętego czynnościami na sklepie.

O tym, że kasy samoobsługowe w Biedronce „zmądrzały” pisaliśmy już w ubiegłym roku. Na ten moment rozpoznawanie produktów i sugerowanie właściwego wyboru klientowi wydaje się być normą. Biedronka wprowadziła ten system dla wszystkich warzyw, owoców oraz pieczywa dostępnego w sklepach tej sieci.

W kasach samoobsługowych Biedronki możliwe jest skanowanie aplikacji i karty tej sieci, wprowadzanie numeru telefonu, a także wszystkie inne funkcjonalności, które klienci znają z tradycyjnych kas. Wyjątek stanowi płatności gotówką, co od początku odróżniało kasy samoobsługowe od klasycznych. Biedronka to już 3500 sklepów w całej Polsce. Sieć jest też największym w Polsce pracodawcą