Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Derby Pomorza dla Polpharmy! Słupszczanie nadal w kryzysie

Patryk Kurkowski, Robert Gębuś
pp
Co za ironia losu. Na początku sezonu rozpędzeni koszykarze Energi Czarnych Słupsk, wygrywający mecz za meczem, po raz pierwszy w historii triumfowali w Starogardzie Gdańskim. Dla Polpharmy była to wówczas czwarta porażka z rzędu. Niespełna trzy miesiące później sytuacja się odwróciła. Będące na fali Kociewskie Diabły, na których od pewnego czasu nikt nie potrafi znaleźć recepty, pokonały w Słupsku zespół Dainiusa Adomaitisa, który nie zaznał smaku zwycięstwa od... czterech spotkań.

- Musimy uważać zwłaszcza na duet rozgrywających, czyli Mantasa Cesnauskisa i Jerela Blassingame'a oraz Camerona Bennermana. To oni są najgroźniejsi w tej drużynie, choć oczywiście jest jeszcze chociażby będący w niezłej dyspozycji Zbigniew Białek. Jednak największy ciężar spoczywa na obwodowych. I jeśli uda się ich ograniczyć, to jest duża szansa na zwycięstwo - mówił przed spotkaniem trener SKS, Zoran Sretenović.
Podopieczni serbskiego szkoleniowca za wszelką cenę starali się zrealizować założenia przedmeczowe. Toteż agresywnie bronili od pierwszej minuty, najwięcej uwagi poświęcali Cameronowi Bennermanowi, najlepszemu strzelcowi Czarnych Panter, który świetnie zagrał w pierwszym spotkaniu. Amerykanina gościom udało się skutecznie wyłączyć z gry, a pozostali gracze słupskiego teamu mimo wielu dogodnych sytuacji, zwykle pudłowali. W ten sposób Farmaceuci wypracowali sobie spore prowadzenie, którego - jak się później okazało - nie oddali już do końca meczu. W ostatniej partii jednak miejscowym zawodnikom poprawiła się skuteczność, w efekcie zmniejszyli rozmiary i tak dotkliwej klęski.

- Polpharma zagrała kolejny dobry mecz. Nie wykonaliśmy założeń taktycznych. Fizycznie nie byliśmy "w meczu". Dopiero czwarta kwarta pokazała, jak my możemy grać, jak możemy kryć agresywnie, trafiać z obwodu. Było w meczu kilka momentów, gdzie wyglądało, że mamy szansę złapać ten mecz, ale Polpharma trafiała ciężkie rzuty, szczególnie trójki i nas wybijała z uderzenia. Musimy wrócić do naszej ambicji i normalnej dyspozycji fizycznej. Może też gracze są trochę zmęczeni, ale to nie jest wytłumaczenie. Nie jesteśmy załamani i walczymy dalej - zapewnia trener Dainius Adomaitis.

Starogardzianie grali z wielką lekkością w ofensywie, gdzie ciężar zdobywania punktów spoczął tym razem nie na zawodnikach obwodowych, lecz na podkoszowych, którzy dodatkowo zbierali sporo piłek. Znakomite zawody rozegrał Uros Mirković, który niewątpliwie deprymował gospodarzy celnymi "trójkami", choć trafiał też z bliższej odległości. Ale wkład w triumf mieli też inni wysocy gracze. Adam Metelski, Kirk Archibeque i Tomasz Cielebąk łącznie trafili 12 z 15 rzutów z gry.

- Cieszę się, że udało nam się wygrać zbiórkę i powstrzymać wysokich graczy Czarnych. To był klucz do zwycięstwa - stwierdził Robert Skibniewski.

Okazuje się, że kryzys w słupskim zespole jest naprawdę głęboki. Trener Dainius Adomaitis w tym spotkaniu próbował bowiem różnych ustawień, ale właściwie żadne nie przynosiło zamierzonych efektów, goście wypadali i tak znacznie lepiej. Tylko Jerel Blassingame i Paweł Leończyk nie mogą mieć sobie nic do zarzucenia, bo grali w miarę skutecznie i walczyli.
Dzięki zwycięstwu Kociewskie Diabły przedłużyły swoją passę zwycięstw do pięciu, pozostają niepokonani w tym roku.

- Zagraliśmy od pierwszej do ostatniej minuty bardzo mocno, z koncentracją, z głową. Zespół Czarnych jest bardzo mocny, chociaż teraz jest słabszy. Zrealizowaliśmy założenia taktyczne, zawodnicy zrobili, co do nich należało. Mimo że zaliczyliśmy 20 strat, to wygraliśmy 16 punktami - przyznał po meczu Sretenović.
Grobowe nastroje panują natomiast w zespole ze Słupska, który poniósł czwartą porażkę z rzędu.

- To dla nas ciężki czas. Musimy teraz wrócić do tego, co robiliśmy wcześniej - przyznał Jerel Blassingame.

Statystyki:
Energa Czarni Słupsk - Polpharma Starogard Gdański 66:82 (10:17, 17:22, 18:29, 21:14)
Energa Czarni: Blassingame 17 (1), Leończyk 14, Bennerman 8 (1), Białek 6, Roszyk 5 (1), Oakes 4, Cesnauskis 3 (1), Przyborowski 3 (1), Davis 2, Pabian 2.
Polpharma: Mirković 19 (4), Cielebąk 12, Vaughn 10, Archibeque 10, Chanas 9, Skibniewski 8 (1), Metelski 8, Hicks 5 (1), Dutkiewicz 1, Gilmore 0, Szpyrka 0.

Pozostałe wyniki 15. kolejki TBL:
PBG Basket Poznań - Siarka Tarnobrzeg 88:67,
Anwil Włocławek - Kotwica Kołobrzeg 87:85,
Polonia Warszawa - AZS Koszalin 89:82,
Trefl Sopot - Zastal Zielona Góra przeł. na 2 lutego.

Tabela TBL
1. Energa Czarni 15 25 1222:1190
2. PGE Turów 14 24 1127:1053
3. Polpharma 15 24 1227:1163
4. Trefl Sopot 14 22 1096:1027
5. Anwil

15 22 1174:1159
6. Polonia

15 22 1067:1117
7. Asseco
12 21 910:810

8. PBG Basket 14 20 1066:1071
9. AZS Koszalin 14 20 1142:1205
10. Zastal

13 19 975:1006
11. Kotwica

14 18 1106:1142
12. Siarka

15 18 1099:1268

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto