Opony, części karoserii, telewizory, kanapy a głównie plastikowe butelki i opakowania po żywności to artykuły, które powoli można znaleźć łatwiej od grzybów w Kociewskich lasach. Śmieci są wyrzucane głównie przez okna przejeżdżających samochodów, o czym mają świadczyć rozrzucone tworzywa sztuczne wzdłuż dróg leśnych. Warto pamiętać, że już sam wjazd na tereny leśne jest prawnie zabroniony.
- Strażnicy Leśni z Nadleśnictwa Starogard już w samym miesiącu styczniu ujawnili kilkanaście nowych miejsc, w których nielegalnie złożono śmieci - mówi Karol Skonieczny, starszy specjalista Służby Leśnej w Nadleśnictwie Starogard. - Jednym z przypadków jest kompleks leśny w Leśnictwie Wygoda, umiejscowiony przy drodze krajowej nr 22 w miejscowości Sucumin (gmina Starogard Gdański), gdzie sprawca wyrzucił stos wielkości przyczepy ciężarowej z częściami karoserii i nadwozia od aut pochodzenia angielskiego.
Obecnie posterunek Straży Leśnej Nadleśnictwa Starogard, prowadzi czynności wyjaśniające w sprawie o wykroczenie, którego dopuścił się sprawca w kompleksie leśnym będącym jedyną tzw. „enklawą śródpolną” w miejscowości Sucumin.
Starogardzcy leśnicy ze smutkiem stwierdzają, że skala nielegalnych wysypisk rośnie i stają się one plagą, z którą będą musieli zmierzyć się także mieszkańcy korzystający z Kociewskich lasów, ponieważ środki na utylizację odpadów są ograniczone.
Ustawa śmieciowa nie rozwiązała problemu dzikich wysypisk. - Od nowelizacji, śmieci w lesie znalazło się bardzo dużo odpadów i to jeszcze tych najdroższych w utylizacji. - W 2019 r. zakłady usług leśnych poświeciły 3170 godzin na zbieranie śmieci. Następnie pokonały 751 kilometrów, żeby wywieźć śmieci z lasu do kontenerów, które znajdują się przy każdej leśniczówce. Następnie firma, z którą mamy podpisaną umowę pokonywała w tym celu 4770 km, aby zawieźć śmieci do zakładu utylizacji. Łącznie zebrano i zutylizowano 94 tony śmieci za 144000 zł - wylicza Karol Skonieczny.
Wykrywalność sprawców jest coraz większa. Strażnicy leśni działają z policjantami. - Jesteśmy wyposażeni w różny sprzęt tj. kamery czy urządzenia termowizyjne - mówi Karol Skonieczny. - Rozwój technologiczny polegający na bezpośrednim przesyłaniu danych z urządzenia na serwer pozwala nam szybciej reagować na szkodnictwo leśne.
Pieniądze, które trzeba wydać na walkę z nielegalnymi wysypiskami, można by było przeznaczyć na inne inwestycje. Potrzeb jest ciągle dużo. - M.in. drogi w lesie, infrastruktura turystyczna, edukacja leśna w tym kampanie dla społeczeństwa.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?