Niepozorna starogardzianka nie kryła, że bardzo się stresuje przed występem. Nawet przyznała, że ma na dłoni zapisany numer przyjaciela, który miałby ją pocieszyć w razie niepowodzenia. Nie było to potrzebne. Pani Renata zaśpiewała genialnie. Publiczność zgotowała jej owację na stojąco.
- Ma pani przede wszystkim kawał wielkiego serca i to jest najważniejsze - stwierdziła Elżbieta Zapendowska.
- Poziom abstrakcji tego wykonu był taki, że Picasso i Monty Python razem wzięci by nie wystarczyli, to było niebywałe - zachwycał się Adam Sztaba.
Starogardzianka przeszła do następnego etapu.
Gdy próbowaliśmy umówić się z panią Renatą na dłuższą rozmowę, to przyznała, że właśnie wyjeżdża do Warszawy na kolejne nagrania. Porozmawia z nami po powrocie. Trzymamy kciuki!
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?