Na cmentarzu kocborowskim w Starogardzie Gdańskim Grupa Poszukiwawcza Stowarzyszenia "Wizna 1939", we współpracy z żołnierzami 7. Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej przeprowadziła ekshumację szczątków Zygmunta Michalskiego. Mężczyzna został pochowany w bezimiennym grobie na przyszpitalnym cmentarzu, w zapomnieniu i z dala od rodziny. Po czterech latach poszukiwań na kocborowskim cmentarzu szczątki Zygmunta Michalskiego odnalazł jego wnuk - Marek Gradzik.
Na cmentarzu kocborowskim w Starogardzie Gdańskim Grupa Poszukiwawcza Stowarzyszenia "Wizna 1939", we współpracy z żołnierzami 7. Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej przeprowadziła ekshumację szczątków Zygmunta Michalskiego. Mężczyzna został pochowany w bezimiennym grobie na przyszpitalnym cmentarzu, w zapomnieniu i z dala od rodziny. Po czterech latach poszukiwań na kocborowskim cmentarzu szczątki Zygmunta Michalskiego odnalazł jego wnuk Marek Gradzik.
- Zygmunt Michalski jako 15-latek, w listopadzie 1939 r. za działalność konspiracyjną został zatrzymany przez Niemców i skazany na śmierć. Kara została zamieniona na pobyt w obozie koncentracyjnym, gdzie przebywał do końca wojny – mówi Marcin Sochoń, kapitan w Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki, wiceprezes Stowarzyszenia „Wizna 1939”.
- 5 maja 1945 r. Zygmunt Michalski został wyzwolony z niemieckiego obozu koncentracyjnego Mauthausen-Gusen przez 3. Armię gen. Pattona. Dziadek po wyjściu na wolność, nie poradził sobie z traumą poobozową, chorował i trafił do szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Kocborowie i zmarł w 1967 r. - opowiada Marek Gradzik, wnuk. - Przez ponad 50 lat nikt nie znał miejsca jego pochówku. Przez 4 lata szukaliśmy wspólnie z żoną jego grobu. Udało się to dzięki wielkiej pomocy Stowarzyszenia „Wizna 1939”.
Odnalezienie miejsca pochówku wymagało przeprowadzenia licznych badań.
- Najpierw przeprowadziliśmy prace georadarowe, pobraliśmy próbki medyczne, które trafiły do Pomorskiego Uniwersytety Medycznego w szczecinie i na podstawie pozytywne identyfikacji DNA mogliśmy ustalić i wnioskować o decyzję do sanepidu ekshumację – mówi Marcin Sochoń. - Chcemy zbadać szczątki pod względem antropologicznym, aby dowiedzieć się, jakie obrażenia obozowe miał Zygmunt Michalski. Był wśród ludzi, którzy przeżyli piekło obozowe i musiał się zmagać z tą traumą przez lata.
Wnuk Michalskiego mieszka w Czeladzi i zdecydował o przeniesienie szczątków dziadka na cmentarz w tamtejszej miejscowości. - Bardzo się cieszę, że w końcu będzie można zapalić świeczkę na grobie dziadka i uczcić jego pamięć – mówi wzruszony wnuk.
Stowarzyszenia "Wizna 1939" będzie kontynuowane także w innych miejsca w Polsce.
- Będziemy nadal szukać szczątków bohaterów, którzy leżą w bezimiennych grobach – podkreśla Marcin Sochoń. - Chcemy pokazać, że po ponad 80 latach możemy szukać bohaterów, ekshumować i wyjaśniać sprawy mordów wojennych. Musimy pokazać kolejnemu pokoleniu, że dzięki technice można zbadać i poznać te tragiczne zdarzenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?