Ogień wybuchł po środowej (28.08.2019) burzy. Zapalił się dom jednorodzinny przy ul. Korytybskiej w Starogardzie Gdańskim.
- Siedziałam na werandzie, gry zaczął padać ulewny deszcz - opowiada Elżbieta Żak, właścicielka domu. - Po chwili usłyszałam gigantyczny huk. Pies, który był ze mną, ze strachu podskoczył bardzo wysoko. Synowa miała małego kota. Siedział w drugim pokoju. Bardzo martwiłam się o niego i poszłam zobaczyć, czy nic mu się nie stało. W pokoju było całkowicie czarno. Nie wiedziałam, co się stało. Mąż zaczął krzyczeć, że mamy uciekać, bo dom się pali. To był szok. Wszędzie było pełno dymu.
- Zawsze bałam się burzy. Obojętnie, czy uderzenia słychać blisko, czy gdzieś dalej - mówi kobieta. - Wczoraj uderzył tylko jeden piorun. Trafił w drzewo znajdujące się obok domu. Konar zapalił się i spadł na nasz dach. Wystarczyło kilka minut i straciliśmy wszystko.
Dom należał do rodziny do kilkunastu lat. Pierwszymi właścicielami byli dziadkowie Pani Elżbiety.
Pogorzelcy czekają na decyzję powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, czy dom będzie można odbudować. Rodzina straciła cały dobytek. Ruszyła pomoc. Wpłat można dokonywać przez platformę pomagam.pl.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?