Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Starogard Gdański: kim jest Czaruś, nietypowy pupil uczniów z PSP8?

Jagoda Kicka
Jagoda Kicka
Nie od dziś wiadomo, że kontakt ze zwierzętami dobrze wpływa na rozwój dzieci. I chociaż większość za najlepszego pupila uznaje psa lub kota, to okazuje się, że temu zadaniu sprostać może również kawka!

Młodą kawkę znalazły w ubiegłym roku, w maju, uczennice ówczesnej klasy V F. Okazało się, że ptak jest ranny.

- Razem z moją uczennicą Tosią poszłyśmy po ptaszka. Była to młoda kawka, która dopiero uczyła się latać - wyjaśnia Joanna Lamek, nauczycielka przyrody i biologii w PSP8. - Była ranna, dlatego zabrałyśmy ją do klasy, aby obmyć rany i potem wypuścić na wolność. Jednak nie było to takie proste. Ptak był bardzo słaby, pokaleczony a ponadto miał źle wykształcone nóżki – nie posiada palców. Nie utrzymuje się na gałęziach drzew - dodaje.

Pani Joanna na czas leczenia zabrała kawkę do domu. Ptaszek spędził całe wakacje na jej działce, a do szkoły wrócił wraz z początkiem roku szkolnego. Dzięki zaangażowaniu rodziców Czaruś otrzymał odpowiednie miejsce, w którym mógł zamieszkać.

- Dzięki pomocy tatusia Julki, na czas naszej nieobecności Czaruś może przebywać w swojej wielkiej klatce, którą skonstruował pan Sławek - mówi pani Joanna.

Gdy chce może z niej wylatywać. Wówczas trenuje latanie po klasie. Sprawia nam to wiele radości. Każdy chce, aby usiadł na jego ławce. Cieszy to nas tym bardziej, bo zauważamy duże postępy w lataniu. Marzymy o tym, aby na wiosnę wypuścić Czarusia na wolność.

A skąd wzięło sie oryginalne imię kawki?

Dzieci wraz z nauczycielką podczas zajęć długo zastanawiali się nad wyborem odpowiedniego imienia dla swojego ptasiego towarzysza. Pomysł zrodził się zupełnie nieoczekiwanie.

- Pod koniec lekcji chłopcy zaproponowali - Czarek Bezpazura. Skoro jest Czarek Pazura, to nasz będzie Bez-pazura. No i tak zostało – Czarrruś - bardziej po ptasiemu - wyjaśnia nasza rozmówczyni.

Obecnie Czaruś ma okazję latać po całej klasie, co sprawia uczniów wiele radości. Dzieci bardzo lubią karmić Czarka dżdżownicami, ale zdarza się że, zdążą uciec z klatki i trzeba je łapać.

- Szkoda nam robaczków, ale staramy się zdrowo odżywiać ptaszka, aby miał dużo siły na latanie - mówi pani Joanna. - Czaruś daje wszystkim dużo radości. Nikomu nie przeszkadza nawet, gdy pozostawi jakiś „kleks”, który trzeba wytrzeć.

I chociaż dzieci bardzo przywiązały się do młodej kawki i smutno będzie im się z nią pożegnać, to mają nadzieję, że już na wiosnę zobaczą Czarusia latającego swobodnie wśród drzew.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto