O podejrzanym zachowaniu mężczyzny poinformował policję jeden z rodziców dziecka uczęszczającego do „czwórki” przy al. Jana Pawła II. Z jego relacji wynikało, że siedział on na ławce przed szkołą i obserwował uczniów będących na boisku szkolnym, a także miał robić zdjęcia telefonem. Zaniepokojony rodzic doszedł do wniosku, że być może jest to pedofil. Policja podjęła działania, w wyniku których po pewnym czasie ustalono, kim był ów mężczyzna.
- Kryminalni ustalili mężczyznę, który przebywał przed ogrodzeniem szkolnym i obserwował teren placówki. Jak sprawdziliśmy, nie był to mieszkaniec notowany kiedykolwiek przez policję. Okazało się, że w drodze na rehabilitację do jednej z placówek lubił przesiadywać na ławce i nic złego nie miał zamiaru robić. Nie stwierdzono, aby wiązało się to z jakimkolwiek przestępczym zamiarem - informuje st. asp. Marcin Kunka, rzecznik starogardzkiej policji.
Dodajmy, że gdy sprawa nabrała rozgłosu, policjanci otrzymali jeszcze kilka telefonów od innych osób, które zauważyły w rejonie szkoły podejrzanego mężczyznę. Jak jednak ustalili skierowani na miejsce policjanci z patrolu, byli to... nieumundurowani funkcjonariusze, którzy pełnili w tym rejonie służbę i obserwowali przylegający do szkoły teren, aby potwierdzić otrzymane wcześniej informacje.
Policja podkreśla, że dobrze, iż rodzic tak zareagował, bo policjanci liczą zawsze na współpracę ze społeczeństwem, dzięki której można zapobiec przestępczości lub też wykryć sprawców przestępstw.A
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?