Starogard Gd. Chcą się spotkać oko w oko z sarną ZDJĘCIA

- Leśniczymi najczęściej zostają panowie. Dlatego, że muszą chodzić w zielonych mundurach. Podobne mają żołnierze. Oni chodzą po wielkim lesie. Szukają niegrzecznych zwierząt. Potrafią też policzyć wszystkie drzewa. To trudne, ale oni wiedzą jak to zrobić. Może oznaczają je kredą? - zastanawia się Marcel ze staro-gardzkiego przedszkola „Modraczek”.

Z okazji zbliżającego się Międzynarodowego Dnia Lasów, który przypada 21 marca, odwiedziliśmy Miejskie Przedszkole Publiczne nr 6 „Modraczek” ze Starogardu Gdańskiego.

Zapytaliśmy 5 - i 6 - letnie dzieci z grupy „Słoneczniki” o pracę leśniczych, dzikie zwierzęta oraz o to co można robić w lesie. Okazuje się, że dzieci szybko poczuły się ekspertami jeśli chodzi o las i jego mieszkańców.

- Zdarza się, że w lesie mieszkają złe zwierzęta - mówi z przekonaniem Zosia. - Gdy tylko leśniczy się o tym dowie, szybko jedzie Jeepem do lasu to sprawdzić. Chyba są złe zwierzęta - zadumała się dziewczynka. - Wydaje mi się, że mogą być to wilki. Są duże, mają ostre zęby. Nigdy nie wiadomo, co mogą zrobić.

- To nieprawda - zabiera zdecydowanie głos Andrzej. - Wilki boją się bardziej ludzi, niż my ich! One na pewno nic złego nie zrobią człowiekowi. Ja raz słyszałem odgłos wilka. Nic złego wtedy się nie stało. Myślę, że on się bardzo nas bał. To dobre zwierzęta.

- A ja widziałem lisa - dodaje Marcel. To dość duże zwierze. Do lasu sam jeszcze nie mogę chodzić, bo jestem za mały i mógłbym się zgubić.

Okazuje się, że wielką frajdę sprawiają dzieciom wycieczki do lasu. Cała grupa zgodnie odpowiedziała, że marzy o tym, aby zobaczyć dziki, sarny oraz sowy.

- Chciałbym zobaczyć dzikiego lwa, ale one przecież nie mieszkają w naszych lasach - mówi z zadumą Maks. - Będę musiał pojechać gdzieś dalej, żeby zobaczyć z bliska to zwierzę.

- Lasy są fajne, bo można bawić się w chowanego, grać w piłkę i zbierać grzyby - dodaje Andrzej.

Przedszkolaki nie pominęły tematu śmiecenia w lasach. Dzieci oburzają się, gdy podczas spacerów znajdują odpady w niedozwolonych miejscach. Wywiązała się gorąca dyskusja na ten temat.

- Leśniczy ma strasznie dużo pracy- mówi Oliwia. - Nie dość, że musi cały dzień sprawdzać, co się tam dzieje, to czasami musi sprzątać. - Bo ludzie wyrzucają tam różne kapsle, albo worki ze śmieciami. - Byłam raz w lesie i widziałam w dziurze pełno szkła i kapsli od piwa. To nie był fajny widok.

Z czym dzieciom kojarzy się święto lasu? - To chyba taki dzień, w którym można sobie pojechać i pochodzić między drzewami - twierdzi Marcel.

Część grupy „Słoneczników” mogłaby zaskoczyć niejednego dorosłego. - Jak jest święto lasu, to nie trzeba się kąpać przed pójściem spać - zaczęły śmiać się przedszkolaki.

Czy każdy może wejść do lasu? Dzieci okazały się jednomyślne. Opowiedziały, że - nie. Jednak na tym nie kończyły się ich rozmyślania.

- W lesie nie wolno hałasować, bo zwierzęta się mogą wystraszyć. Nie wolno także rzucać kamieniami, bo może dostać nim jakieś zwierzątko i wtedy będzie je bolało - mówi Gosia. - Kiedyś jechałam samochodem i zauważyła lisa przebiegającego przez drogę. To było fajne. On sobie gdzieś biegł. Może na kolację?

- Niektóre zwierzęta dzikie są bardziej spokojne, taka jest na przykład wiewiórka - mówi Szymon. - Las jest domem dla zwierząt. Dlatego nie można tam bałaganić. One tam śpią. Sypią sobie piasek i liście, żeby było im bardziej miękko i wtedy mogą się położyć spać. - A może leśniczy też buduje domy dla zwierząt - ale chyba jednak nie - dywaguje Jaś - Widziałem kiedyś takie wielkie mrowisko. Trzeba uważać, żeby nie wejść w ten dom mrówek. Bo wtedy zrobi im się bałagan, a one bardzo się napracowały. Mrówki mogą też wejść na nogi i mogą nas pogryźć. Trzeba dbać o las i jego mieszkańców.