- O sprawie powiadomił nas jeden z mieszkańców. Widział, że w odkopanym miejscu bawią się dzieci. Okazało się, że znajduje się tam około 100-kilogramowa bomba lotnicza z II wojny światowej - relacjonuje Mariusz Sulewski, kierownik Posterunku Policji w Skarszewach.
Policja od razu zabezpieczyła teren i powiadomiła specjalną jednostkę, by przyjechała i zabrała bombę. Na miejscu pojawił się patrol saperski z Lęborka. Na szczęście, operacja zakończyła się pomyślnie, nikomu nic się nie stało.
Skąd w tym miejscu znalazła się bomba zapytaliśmy autora książek o historii Skarszew, Edwarda Zimmermanna:
- Po północy 8 marca 1945 r. plac przed dworcem i znaczną część ul. Dworcowej zapełnili żołnierze niemieccy, samochody, czołgi i motocykle - mówi Edward Zimmermann. - Nad ranem nadleciały radzieckie samoloty i zbombardowały ten rejon. Niemieckiej obronie przeciwlotniczej udało się zestrzelić dwie maszyny. Prawdziwe piekło rozpętało się po trafieniu w usytuowany niedaleko dworca magazyn amunicji. Zabitych żołnierzy niemieckich pochowano na cmentarzu ewangelickim już po zajęciu miasta przez wojsko
rosyjskie, co nastąpiło kilka godzin po bombardowaniu. Znaleziony przy cmentarzu-parku niewypał jest zapewne pozostałością po tej akcji.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?