Czy Janusz Stankowiak, dyrektor Starogardzkiego Centrum Kultury, mógł się dopuścić złamania prawa? Ustalić mają to miejscowi śledczy. Na początku roku wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Dyrektor SCK niszczył umowy?
- Sprawa dotyczy podejrzenia zniszczenia umów cywilno-prawnych przez dyrektora SCK na szkodę jednej z byłych już pracownic placówki - potwierdza prokurator Jarosław Kembłowski, szef Prokuratury Rejonowej w Starogardzie. - Na początku stycznia, w związku z zawiadomieniem jakie do nas wpłynęło, wszczęliśmy dochodzenie, które nadal trwa. Myślę, że pod koniec lutego będziemy mogli powiedzieć coś więcej.
Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że przesłuchanych zostało co najmniej kilka osób. Niszczenie dokumentów miało dotyczyć nie tylko wspomnianej byłej już pracownicy.
Prokuratura przesłuchała świadków
- Na początku stycznia zostałam przesłuchana i wiem, że wezwania otrzymało też kilka innych osób - podkreśla kobieta. - W tej sprawie występuję jako świadek i jako pokrzywdzona.
Rozstrzygnięcia są możliwe za kilka tygodni. Jeśli treść zawiadomienia złożonego przez kobietę się potwierdzi, to dyrektorowi SCK może zostać przedstawiony zarzut z art. 276 Kodeksu karnego, który dotyczy m.in. niszczenia dokumentów. Osoba, która się tego dopuszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Szef SCK nie komentuje sprawy
Dyrektor SCK jest jednak spokojny o swoją przyszłość.
- Do czasu rozstrzygnięcia w tej sprawie nie będę niczego komentował - przyznaje Janusz Stankowiak. - Jeśli jednak chodzi o osobę, która złożyła to zawiadomienie, to w jej przypadku nic już mnie nie zdziwi.
Więcej w piątkowym "Dzienniku Kociewskim"
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?