Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Roman Wohlert: Największym problemem starogardzkiego klubu są jego władze

Patryk Kurkowski
Rozmowa z Romanem Wohlertem, byłym szkoleniowcem Klubu Piłkarskiego Starogard Gdański

- Nie czuje pan żalu, że władze klubu zrezygnowały z pana po raz drugi na przestrzeni kilku miesięcy i nie dały szansy dokonania zmian, poprowadzenia zespołu do końca rundy wiosennej?
- Przyczyna mojego odejścia jest zupełnie inna. Miałem już plan na ten zespół, ale wiadomo, że z klubu odchodzi prezes Pastwa (Tomasz - przyp. red.). W tej sytuacji nie widziałem po prostu przyszłości w KP. Przyjdzie nowy prezes, który wprowadzi nowe porządki. Zresztą ja nigdy w życiu nie prosiłem nikogo, żeby zostać trenerem klubu. Nie wydzwaniałem, nie chodziłem, jak to robią niektórzy trenerzy. Teraz do KP przyszedł Jarosław Kotas, związany z prezydentem Edmundem Stachowiczem, miasto się włączyło do funkcjonowania klubu. I jak już wspomniałem, będzie też nowy prezes. Ale żadnych pretensji nie mam. Prędzej mógłbym mieć w czerwcu, bo wtedy się wszystko zaczęło, a nie teraz. Chciałem wtedy zbudować drużynę, która zawalczyłaby o trzecią ligę. Miałem listę dziewięciu zawodników, z których chciałem sprowadzić czterech, pięciu. Rozmawiałem na ten temat z władzami i to nieprawda, że oni chcieli trzeciej ligi. Żeby ten zespół mógł zaatakować potrzebne były wzmocnienia. I się sprawdziły moje przewidywania, każdy widział na co ten zespół stać. Nikt nie był zadowolony. Błąd popełniono pozwalając odejść Małeckiemu, Lewandowskiemu i Landowskiemu. A kiedy się grunt palił pod nogami, to dzwonili do mnie. Przyszedłem, ale KP wyglądał gorzej niż w piątej lidze. Przecież gdy byliśmy w okręgówce, to w sparingach walczyliśmy jak równy z równym z czwartoligowcami. Byłem rozczarowany. A teraz przyszedł Kotas (Jarosław - przyp. red.), który sprowadzi swoich kilku zawodników, a nasi pójdą w odstawkę i nie będą chcieli grać. Pozostanie tylko smród. Ale nie mam pretensji do klubu. Mam obecnie kilka propozycji prowadzenia drużyn, ale nie zamierzam z nich skorzystać.
O wszystkich sprawach związanych z odejściem wie tylko prezes Pastwa i ja. Teraz powstał w tym klubie bałagan. Przyszedł nowy trener, który chciał tutaj trenować, nawet wydzwaniał w tej sprawie. Ale ciekawi mnie skąd klub weźmie pieniądze na nowych zawodników.

- Władze miasta przeznaczą w bieżącym roku na klub 40 tysięcy złotych. Może z tych pieniędzy?
- Żaden zawodnik nie przyjdzie do nas grać za mniej niż tysiąc złotych. Jeśli sprowadzi ich czterech, to miesięcznie trzeba im płacić aż cztery tysiące. A przecież będą grać przez pół roku. Nie zdziwiłbym się gdyby w czerwcu lub w lipcu klub miał spore problemy, bo woli nie będzie. Teraz odchodzi pan Pastwa i nie będzie już łożył na klub takich pieniędzy, będą to dużo mniejsze kwoty. I za nim może pójść pan Szwarc, który może zaprzestać sponsorowania.

- A co z klubem? Upadnie?
- Klub nie upadnie, dalej będzie funkcjonował. Ale krótko mówiąc - Kotasa bardzo szanuję i lubię jako człowieka, wielokrotnie z nim rozmawiałem, ale uważam, że zatrudnienie go w Starogardzie to pomyłka. Właściwie wszędzie gdzie był to psuła się atmosfera, nigdzie właściwie nie zagrzał długo miejsca. Pożegnał się z nim choćby Gryf Tczew. Kotas sprowadzi tutaj swoich zawodników, takich z trzecioligowym doświadczeniem, bo ma takie znajomości. A tymczasem powinniśmy szukać piłkarzy z naszego regionu. W Starogardzie uważam, że idealną parą trenerów byłaby dwójka Galuba - Wohlert. Fabian może się nie sprawdził, ale ma papiery na dobrego trenera. Został rzucony na głęboką wodę, popełnił błędy próbując robić ładne treningi, brakowało mu kogoś, kto by go przypilnował. Z jego zapałem i moim doświadczeniem wyglądałoby to lepiej. Według mnie to najlepszy duet. Zatem wybór Kotasa uważam za zły.

- Ten zespół ma szanse utrzymać się w czwartej lidze?

- Widział pan sam, że nie byliśmy zespołem słabszym, tylko bardziej nieskutecznym. Nie było po prostu z przodu kim grać. Może się powtarzam, ale jak można oddać króla strzelców piątej ligi, Lewandowskiego czy też Landowskiego? Problem w tym wszystkim stanowią władze klubu, cały zarząd. Niektóre decyzje podejmowane przez nich są wręcz śmieszne. Chciałem wziąć młodego Kaszubowskiego, żeby się ogrywał, to nie mogłem. Inna sprawa, że są ogromne problemy ze szkoleniem młodzieży. Który z wychowanków błysnął na Wybrzeżu czy w Polsce? Od lat żaden. W piątej lidze zawodnicy jeszcze trenowali, w czwartej był już z tym spory problem. Ze wszystkich największy potencjał ma Siora, ale on ma teraz studia i nie miał czasu na treningi. A on ma zadatki według mnie na gracza pierwszoligowego! Jeśli jednak nie będzie trenował, to będzie coraz słabszy. Wracając do pytania, to Kotas prawdopodobnie utrzyma drużynę w czwartej lidze.
Z jednej strony mówi pan, że pan Kotas jest słabym trenerem, z drugiej, że utrzyma KP. Jak to w końcu jest?
Kotas wzmocni swoimi zawodnikami z Wybrzeża i oni strzelą tyle goli, że to wystarczy, by się utrzymać, bo mają taki potencjał. Ale zastanawiałbym się, czy to dobry trener na dłuższą metę. Gdyby miał zrobić co z tymi, co obecnie ma, to myślę, że miałby ciężko i nie dałby rady. Powiem panu, że gdybym ja ten zespół prowadził na wiosnę, to bym go w czwartej lidze utrzymał i to w oparciu o naszych, lokalnych graczy. Niemniej chciałbym w klubie pełnić nieco inną rolę - koordynatora, który nad wszystkim by zapanował. Tak bym to widział.

- Dlaczego?

- Mamy zły system szkolenia grup młodzieżowych. Brakuje tam kogoś na wzór menedżera, który czuwałby nad spójnym systemem, by następnie wprowadzać ich do drużyny seniorów. Swój system ma Lechia Gdańsk, Arka Gdynia czy Bałtyk Gdynia. Wypowiadam się jako szary człowiek w podobnym tonie jak ci z wielkich miast. Mam inny pomysł na prowadzenie tych grup. Ale jeśli przy zatrudnianiu liczy się, że on jest moim kolegą... Kolegą to można być po treningu, a swój system trzeba wykonać. Kiedy ja grałem, to od nas dziewięciu poszło do seniorów, a sześciu grało w podstawowym składzie. Dla obecnych grup młodzieżowych liczą się tylko pieniądze, pieniądze. A w trenowaniu młodzieży nie ma miejsca na pieniądze. Zresztą i tak część z nich pokrywają rodzice.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto