Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rocznica pożaru młynów Wiecherta w Starogardzie Gdańskim. Ogień strawił je 8 lat temu

Kinga Furtak
Kinga Furtak
Jeden z najciekawszych budynków poprzemysłowych z bogatą historią spłonął 8 lat temu 26. maja. Mowa o kompleksie młynów Wiecherta. Piękne XIX-wieczne budynki dawnych starogardzkich młynów już od lat popadały w ruinę. Pierwszy zapis na temat działającego w Starogardzie młyna pojawił się w 1283 roku. W 1871 roku nabył go Franciszek Wiechert, który młyn rozbudował i unowocześnił, tworząc prężnie działające przedsiębiorstwo. Po wojnie budynki przejął Zakład Zbożowo – Młynarski. Pod koniec lat 90. ubiegłego wieku młyny zostały sprywatyzowane i zaczęły zamieniać się w ruinę.

Niegdyś prężnie działający zakład zniszczyła najpierw prywatyzacja, później złomiarze i dwa pożary. Cały czas trwa procedura wpisu do rejestru zabytków tych obiektów. Zobaczcie archiwalne zdjęcia tych obiektów.

Historia starogardzkich młynów

Pierwsze wzmianki o starogardzkim młynie pochodzą ze średniowiecznych zapisów kronikarskich. Początki sięgają czasów krzyżackich, kiedy to w kolanie rzeki Wierzycy wybudowano młyn. Był napędzany siłą spadku wody na łopatki koła młyńskiego. W tym celu wykopano specjalny kanał młyński, który zachował się do dzisiaj.

Największy rozkwit starogardzkich młynów przypada na koniec XIX wieku, kiedy ich właścicielem został Franz Wiechert – kupiec, wywodzący się z zamożnej rodziny wschodniopruskiej.

W 1860 r. Franz Wiechert przeniósł się do Starogardu z miejscowości Darkehmen. Kupił młyn, do którego należała także garbarnia skór i tartak. Młyn rozbudował. Garbarnie i tatarak zamknął. Dobudował też dwa małe młyny do przemiału zbóż w Kolinczu i Owidzu. W 1871 roku otworzył firmę pod nazwą „Kunstmuehle Franz Wiechert jun.” W 1904 r. Franz Wiechert przeszedł na emeryturę. Swoją schedę przekazał synom: Maxowi i Ernstowi. Było to przedsiębiorstwo, które słynęło zarówno z dobrej jakości wyrobów, jak również solidnego kierownictwa zakładem.

Ernst Wiechert przejął odpowiedzialność za sprawy handlowe, natomiast jego brat Max zajął się kwestiami technicznymi. W kolejnych latach zwiększyli dzienną wydajność produkcyjną młynów oraz zmodernizowali park maszynowy. Ich działania sprawiły, że starogardzkie wyroby znane ze znakomitej jakości, trafiały nie tylko na polski, ale też zagraniczny rynek, m.in. do krajów nadbałtyckich i Finlandii.

W 1928 r. uruchomiono łuszczarnię ryżu. W 1930 r. Wiechert opatentował wypiek szczególnie zdrowego chleba razowego nazywanego „Pumpernickel”. W latach 20-tych przy młynach wybudowano elektrownię.

Zamontowana turbina wodna produkowała prąd zarówno na potrzeby zakładu, jak i całego miasta, powiatu starogardzkiego oraz Pelplina, Tczewa i część powiatu malborskiego.

Pierwsze plany rewitalizacji

W 2006 r. wydawało się, że los w końcu uśmiechnął się do zabytkowych młynów. Nieruchomość kupiła irlandzko-polska spółka i zaczęła roztaczać piękne wizje zagospodarowania całego terenu. Na przedstawionej mieszkańcom wizualizacji widać restauracje, sale konferencyjne, lofty, biurowiec i przystań dla kajaków. Wszystko wkomponowane w zabytkową architekturę. Niestety, plany te nie doczekały się realizacji.


Wielki pożar

Niedziele południe 26 maja 2013 roku, na terenie parkingu centrum handlowego, nieopodal jednostki powiatowej straży pożarnej w Starogardzie Gdańskim trwał festyn strażacki, na którym zgromadzeni mieszkańcy podziwiali sprzęt strażacki. Kilka minut po 12 na horyzoncie uniósł się potężny czarny dym.

Po przybyciu pierwszych zastępów cały budynek był objęty ogniem, ogień trawił wszystko na swojej drodze, a wiatr rozprzestrzeniał ogień na budynki mieszkalne, strażacy w pierwszej fazie skupili się na obronie budynków. Do pomocy zadysponowano stacjonarną pompę wodną z JRG 2 Gdynia Chylonia oraz podnośnik 37 metrów z Tczewa.

Konstrukcja młyna składała się z materiałów łatwopalnych, drewno i papa, dochodziło do wybuchów pyłów, pożar był na tyle trujący iż policja wspólnie ze strażą miejską ewakuowała 28 osób z okolic pożaru. Walka z ogniem trwała kilka godzin, w połowie akcji dach i jego elementy runęły na ziemię. W akcji gaśniczej brały udział 24 zastępy Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczej, łącznie 95 strażaków.

Kilka dni po pożarze kryminalni z KPP Starogard Gdański ujęli dwóch mieszkańców miasta 22 i 23-latka. Śledczy ustalili iż w jednym z pomieszczeń próbowali demontować metalowe konstrukcje, które planowali sprzedać. Do pożaru doszło prawdopodobnie w wyniku zaprószenia ognia przez niedopałek papierosa.

Do drugiego pożaru młynów doszło 26 marca 2016 roku. Budynek zapalił się przed godz. 4 rano.

Ostatecznie młyny w 2018 rok trafiły w ręce lokalnego biznesmena – Mariusza Szwarca. Prezes firmy Broker mówił wówczas o planach na przywrócenie im życia i marzenie o tym, aby to miejsce stało się wizytówką Kociewia, która łączy przeszłość z przyszłością.

– Mamy już pozwolenie na budowę hotelu oraz 100 mieszkań o wysokim standardzie na dawnej płatkarni – powiedział w 2019 r. starogardzki biznesmen – Zamierzamy wyburzyć stary budynek vis a vis Młynów po drugiej stronie ulicy i przesunąć linię zabudowy dalej od rzeki. W ten sposób odkryjemy frontową ścianę Młynów i uzyskamy dodatkowo miejsce na wybudowanie ścieżki spacerowo-rowerowej. Zapewni ona mieszkańcom bezpieczną komunikację wzdłuż kanału w stronę Rynku i urozmaici miejskie spacery, gdyż na jej końcu ma powstać kładka.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto