W Polmedzie, który od 1 marca br. jest jedyną dyżurującą przychodnią dla mieszkańców Starogardu Gd. i jeszcze kilku gmin w powiecie, twierdzą, że problem wziął się głównie z tego, że pacjenci często przychodzą na dyżur w nieuzasadnionych przypadkach.
- Pacjent powinien przychodzić na dyżur w przypadku nagłej choroby lub gdy objawy choroby nasilą się, a jego przychodnia jest nieczynna - mówi Ireneusz Markowski, dyrektor medyczny w Polmedzie. - Tymczasem z naszych rozmów z pacjentami wynika, że wielu z nich przychodzi na dyżur, choć nie są to ostre przypadki i są wręcz odsyłani do nas przez przychodnie, które ich nie przyjmują.
Polmed napisał w tej sprawie do innych przychodni, prosząc m.in. o to, aby ich pacjenci i personel zostali poinformowani, że dyżur nie jest od tego, aby załatwiać zwykłe porady czy wypisywać recepty. Pismo dostała m.in. kierująca starogardzką Przychodnią Lekarską Maria Orlikowska-Płaczek, która mocno krytykuje Polmed w tej sprawie.
- Polmed nie powinien narzekać, tylko robić to, co do niego należy - mówi Maria Orlikowska-Płaczek. - My nie stosujemy tzw. spychoterapii i nie odsyłamy z kwitkiem naszych pacjentów do Polmedu.
Co sądzą o sprawie lekarze? - dowiesz się z piątkowego "Dziennika Kociewskiego".
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?