Powiat starogardzki. Ile za wywóz śmieci? Decyzja ma zapaść 29 grudnia

W Związku Gmin Wierzyca są miasta i gminy z powiatu starogardzkiego, miasto Kościerzyna oraz gminy: Kościerzyna, Karsin, Liniewo, Nowa Karczma, Przywidz i Stara Kiszewa (20 miast i gmin). Powołano go z uwagi na tzw. ustawą śmieciową, na mocy której od 1 lipca 2013 r. zmieni się gospodarka odpadami. Tymczasem projekt uchwały w sprawie stawek za wywóz śmieci wzbudził kontrowersje. Chodzi o wysokości miesięcznych opłat: 43 zł od gospodarstwa segregującego odpady i 65 zł od gospodarstwa niesegregującego odpadów. Wyliczono je na podstawie m.in. danych z poszczególnych miast i gmin dotyczących częstotliwości wywozu odpadów.

- Stawki powinny być niższe, bo w naszym województwie czy w ogóle w kraju, w przypadku segregacji są one ustalane najczęściej na poziomie 35-40 złotych, a przy braku segregacji, w wysokości 45-55 złotych - mówił Sylwester Patrzykąt, wójt gminy Bobowo. - Jeśli przyjmiemy wygórowane stawki, to mieszkańcy nie będą płacić za wywóz śmieci.
- Związek Wierzyca został powołany właśnie po to, aby stawki te były jak najniższe - dodała Stanisława Kurowska, wójt gminy Osiek. - Będzie to przez mieszkańców źle odebrane, jeśli u nas stawki będą wyższe niż w gminach, gdzie takiego związku nie utworzono i gdzie decydowali o tym radni.

Wiceprzewodniczący Związku Gmin Wierzyca, zastępca prezydenta Starogardu Gd., Henryk Wojciechowski, miał inne zdanie. Zaznaczył, że przyjęte stawki i tak uległyby weryfikacji. Wynika to m.in. ze spodziewanej nowelizacji wspomnianej ustawy śmieciowej. Zmiany miałyby polegać np. na wprowadzeniu zapisów, które zezwalałyby na różnicowanie stawki opłaty w zależności od m.in. wielkości gospodarstwa domowego i liczby osób zamieszkujących nieruchomość. Ponadto Henryk Wojciechowski stwierdził, że już po pierwszym kwartale 2013 r. będzie można zweryfikować stawki w oparciu o bardziej urealnione dane o kosztach związanych choćby z utylizacją odpadów w Starym Lesie.
- Jeżeli teraz przyjmiemy niższe stawki w stosunku do tego, z czym będziemy mieli do czynienia w praktyce po pierwszym kwartale, to wówczas poniesiemy tego finansowe konsekwencje - mówił Henryk Wojciechowski.