Polska Krówka w gminie Skarszewy. Produkcję słodyczy przejmie inna firma. Pracownicy zostaną?

Ta informacja była dla wielu zaskoczeniem: Polska Krówka ma kłopoty! W gminie Skarszewy to jeden z największych pracodawców. Firma, która kończy już działalność, jest zakładem pracy chronionej i zatrudnia głównie kobiety, w tym osoby niepełnosprawne. Ludzie czekają na zaległe wynagrodzenie za marzec. Jeszcze na koniec 2011 roku spółka miała wypracowany zysk w wysokości 250 tys. złotych.

- Na początku tego roku zamówienia spadły o 45 procent, a ciąży na nas jeszcze stary dług wynoszący około 3 mln złotych - mówi Robert Turos, prezes Polskiej Krówki.

Przeczytaj także: Gmina Skarszewy: Wypowiedzenia w firmie Polska Krówka

Możliwe jednak, że finał tej historii będzie inny i produkcja słodyczy nie zniknie z terenu gminy. Jest bowiem szansa, że uruchomi ją tutejsza Gminna Spółdzielnia "Samopomoc Chłopska", która jest głównym wierzycielem Polskiej Krówki. GS udzieliła kilka lat temu pożyczki producentowi pod zastaw jej majątku. Gerard Grosz, prezes GS Skarszewy, nie ukrywa, że jest zainteresowany podjęciem takiego ryzyka.

- Można utworzyć nowy podmiot ze stuprocentowym udziałem naszej spółdzielni - mówi prezes Grosz. - Jednak podjęcie się tego byłoby ryzykownym krokiem dla naszej spółdzielni i żeby je zmniejszyć, taki podmiot musiałby być zwolniony z podatku dla gminy. Potrzebne byłoby też dofinansowanie miejsc pracy poprzez urząd pracy.

Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Kamiński informuje, że zwolnienie od podatku wymagałoby stosownej uchwały.
- Sądzę, że jest to realne - mówi Józef Kamiński. - Trzeba sprzyjać zachowaniu miejsc pracy dla naszych mieszkańców. Wiadomo, jaka jest sytuacja z bezrobociem.

W Powiatowym Urzędzie Pracy także są gotowi do przeanalizowania tematu i rozmów o tym z zainteresowanymi stronami.

Więcej w piątkowym "Dzienniku Kociewskim"