Polpharma zagra o Superpuchar z Asseco

Od prestiżowego meczu o Superpuchar Polski dzielą nas tylko godziny. Już w poniedziałek o godz. 19.45 zdobywcy Pucharu Polski staną w szranki z mistrzem kraju, czyli na parkiecie zaprezentują się odpowiednio zawodnicy Polpharmy Starogard Gdański i Asseco Prokomu Gdynia.
To historyczne wydarzenie dla "Kociewskich Diabłów". W stolicy Kociewia o tak wysoką stawkę jeszcze nie rywalizowano. Bo starogardzki klub był ligową szarą myszką, mimo że notował wzniosłe momenty, po których zajmował wysokie lokaty, to ostatecznie lądował w granicach środka tabeli, a w sezonie 2007/08 zajął nawet ostatnie miejsce. Degradacji uniknął, wykupując "dziką kartę".
Przypominamy ten moment nie bez powodu. Dopiero po odbiciu się od dna Polpharma zaczęła odnosić sukcesy. W maju ubiegłego roku SKS zdobył brązowy medal mistrzostw Polski, a w lutym sięgnął po Puchar Polski. Zresztą starogardzianie zgarnęli go sprzed nosa dominującemu od lat Asseco Prokomowi Gdynia i zawsze liczącemu się w walce o najwyższe laury Anwilowi Włocławek.
Teraz podopieczni Zorana Sretenovicia mogą dołożyć do kolekcji Superpuchar. Gdyby tak się stało, mówilibyśmy o złotym okresie w drużynie ze stolicy Kociewia. Ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy - "Farmaceuci" nie są faworytem tego spotkania, a wyniki meczów sparingowych nie napawają optymizmem, mimo że serbski szkoleniowiec zachowuje spokój.

- Pierwszy etap w nowym sezonie to przede wszystkim stanąć na wysokości zadania i powalczyć o Superpuchar Polski - powiedział podczas prezentacji drużyny Roman Olszewski, prezes SKS Sportowa SA. - Celem jest więc równorzędna walka z Asseco Prokomem.

Statystyki z ostatnich dwóch sezonów, czyli jak dotąd najlepszych, przemawiają na ich niekorzyść. U siebie Polpharma nie wygrała z gdyńskim klubem ani razu, walczyła za to znakomicie na wyjeździe, zwyciężając w dwóch bataliach - w półfinale PP i w rewanżowym meczu rundy zasadniczej w rozgrywkach 2009/10.
Mistrz Polski to aktualnie wielka niewiadoma. Bo choć znane są wyniki sparingów podopiecznych Tomasa Pacesasa (pięć wygranych w siedmiu spotkaniach), to mistrzowie kraju rozegrali je albo na Litwie, albo w Rosji.

- Rzeczywiście, mamy bardzo utrudnione zadanie. Na tę chwilę nie obejrzeliśmy żadnego całego spotkania Asseco Prokomu. Myślę, że jeden uda nam się załatwić, ale to trudne zadanie, bo oni towarzyskie spotkania grają poza granicami kraju - przyznał w rozmowie z nami Sretenović.

Drużyna z Trójmiasta znowu skompletowała interesujący i mocny skład, sparowała z rywalami ze znacznie wyższej półki, więc gospodarzom będzie szalenie trudno wskoczyć na tak wysoki poziom.
"Kociewskie Diabły" mają jednak inny atut, który może wymazać braki w zgraniu czy też niedociągnięcia w przygotowaniach. Mowa o kibicach, którzy wielokrotnie mieli wielki wkład w wygraną.

Początek spotkania o Superpuchar Polski o godz. 19.45. Transmisja w TVP Sport.