Przy usuwaniu szkód pracuje wiele osób ze sprzętem specjalistycznym, a występująca co jakiś czas upalna aura nie ułatwia im zadania. Drewno jest na bieżąco mierzone, klasyfikowane i wywożone z lasu do odbiorców. Część drewna nadaje się do przemysłu celulozowego lub drzewnego, ale z uwagi na to, co się stało, materiał ten sprzedawany jest, w porównaniu z normalną sprzedażą, nawet o 40 procent taniej. Dlatego w Nadleśnictwie Lubichowo podają, że tylko na samym drewnie, według szacunkowych wyliczeń, straty wynoszą około 2 mln złotych. A do tego dojdą jeszcze koszty uporządkowania zniszczonych terenów.
- Większość drewna została już usunięta, ale doprowadzenie wszystkiego do porządku zajmie nam jakieś 2-3 lata, a na to, aż wyrosną nowe drzewa, trzeba będzie poczekać znacznie dłużej - wymienia Bronisław Szneider, nadleśniczy z Lubichowa. - Pracuję tu 22 lata i takich strat, jakie spowodowała w lipcu trąba, jeszcze nigdy nie widziałem...
Powoli normuje się też sytuacja w miejscowościach powiatu, przez które przeszła trąba. Tak jest m.in. w Radogoszczy w gminie Osiek. - Udało się już wszystko posprzątać - mówi Justyna Kruk, sołtys wsi. - Wciąż jednak widać, że przez naszą miejscowość przeszła trąba powietrzna. U jednej z rodzin całkowicie została zniszczona stodoła i raczej nie będą jej odbudowywać, inni nie mają dachu, a budynek jest jedynie przykryty folią. Prace remontowe zaczną się lada dzień.
Więcej w "Dzienniku Kociewskim"
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?