Wynika to z faktu, że w mieście obecnie realizowane są projekty w ramach unijnego Regionalnego Programu Operacyjnego. Magistrat podkreśla, że od momentu zapłaty faktur wykonawcom do momentu ich zweryfikowania i wpływu należnych środków ze strony Urzędu Marszałkowskiego mija czasami nawet kilka miesięcy. To mogłoby oznaczać spory, nieplanowany wydatek dla miasta i tym samym zakłócić budżetowe wydatki.
- Aby utrzymać płynność finansową, musimy się zabezpieczyć - podkreśla prezydent Edmund Stachowicz.
O jakie konkretnie inwestycje chodzi? To cztery zadania: budowa nowej ul. Jabłowskiej, remont stadionu im. Kazimierza Deyny, zakup autobusów niskopodłogowych dla MZK i termomodernizacja przedszkoli publicznych.
Zawsze w tego typu inwestycjach jest tak, że to miasto musi zapłacić za całość kosztów, a dopiero później następuje zwrot pieniędzy.
- Niestety, od pewnego czasu na te środki przychodzi nam czekać nawet i pół roku. Grozi nam zachwianie płynności płatniczej, może brakować nam pieniędzy na bieżące funkcjonowanie miasta, wynagrodzenia czy oświatę - mówi Piotr Prabucki, skarbnik miasta.
Kredyt nie będzie dodawany do ogólnego długu samorządu, nie będzie go można także wykorzystać w innym celu niż na te inwestycje. - Nazywa się on jednak kredytem długoterminowym, ponieważ możemy podejrzewać, iż pieniędzy z tytułu tych inwestycji do końca tego roku nie dostaniemy - dodaje skarbnik. - Ten kredyt możemy wziąć, ale nie musimy. Zależy to od tego, kiedy wpłyną pieniądze z Urzędu Marszałkowskiego.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?