Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Michael Hicks wraca do Polpharmy. Zagra z AZS

Ewa Macholla
Sławek Pietrzak
We wtorek ze Stanów ma przylecieć Michael Hicks. 30-latek w sobotę ma już zagrać przeciwko koszalińskiemu AZS.

Najprawdopodobniej będzie to ostatnie wzmocnienie Polpharmy w tym sezonie. - Potrzebny był nam strzelec z dystansu - mówi Roman Olszewski, prezes SKS Sportowa SA. - Mike to zawodnik, który grał w naszej drużynie, dlatego odejdą nam koszty związane z jego licencją. Jest nam dobrze znany, wiemy na co go stać. Mam nadzieję, że przy jego dobrej dyspozycji strzeleckiej uda się drużynie wygrać kilka spotkań.

Do tej pory zespołowi bardziej potrzebny był gracz na pozycję nr 1, zwłaszcza po tym, jak Josh Miller niespodziewanie opuścił Starogard. Na takiego zawodnika nie ma jednak co liczyć. Jak przyznaje prezes, wiąże się to z dodatkowymi kosztami. Poza tym w ostatnim meczu, gdzie rywalem była Energa Czarni Słupsk, dobrze z gry jako rozgrywający wywiązał się Jawan Carter (5 asyst, 4 zbiórki).

- Pojawienie się czwartego rozgrywającego sprawiłoby, że zdecydowanie mniej minut dostawałby Marcin Nowakowski, Daniel Szymkiewicz, czy też Carter - argumentuje Olszewski. - Aktualnie mamy zamknięty skład, ale zostawiliśmy sobie jeszcze możliwość zakontraktowania jednego gracza. Może tak się stać m.in. w przypadku kontuzji któregoś z zawodników.

Będzie to czwarty sezon Hicksa w barwach Polpharmy. Do jego największych sukcesów wywalczonych z tą drużyną należy zdobycie Pucharu Polski (2010/11) i Superpucharu Polski (2011/12). Przed rokiem popularny "Michał" średnio notował 12,9 pkt. Jego rekord to 36 punktów w barwach Polpharmy przeciwko Zniczowi Jarosław w 2009 roku. Wtedy też rozgrywał swój najlepszy sezon w Polsce (16,9 pkt). Hicks ma naprawdę dobry rzut z dystansu, ale zdarzają się też mecze, kiedy zatraca tą swoją umiejętność. Jest jednak bardzo lubiany przez kibiców. Amerykanin to zawodnik z tzw. trudnym charakterem.
- Myślę, że w tym sezonie nie będzie z nim żadnych problemów - mówi prezes. - Trener Mindaugas Budzinauskas da sobie z nim radę.

Przez ostatnie miesiące Hicks nie grał w żadnej z drużyn, ale trenował w Stanach. Prywatnie jest związany ze Starogardem, bo stąd pochodzi jego żona Dagna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto