Blokada miała miejsce w ub. piątek (28 czerwca) i była zapowiadana od maja, kiedy to ogłoszono niekorzystną dla mieszkańców decyzję dotyczącą unijnego konkursu na dofinansowanie projektów drogowych. Mimo wysokiej oceny projektu modernizacji dróg wojewódzkich nr 222 (Starogard - Jabłowo) oraz nr 229 (Jabłowo-Lipinki Szlacheckie - Ropuchy), wsparcie unijne - decyzją Zarządu Województwa - otrzymały inwestycje drogowe w rejonie Chojnic i Jastarni.
Mieszkańcy blokowali drogę ZDJĘCIAMieszkańcy uważają, że zostali oszukani przez Ryszarda Świlskiego z Zarządu Województwa. Podkreślają, że na spotkaniach w Lipinkach Szlacheckich obiecał on, iż na projekt znajdą się pieniądze. Ryszard Świlski twierdzi natomiast, że nie obiecywał, iż projekt na pewno zostanie zrealizowany.
- Kiedy rozmawiałem z mieszkańcami myślałem, że w budżecie na 2013 r. będą pieniądze na wkład własny dla tego projektu. To był pewien skrót myślowy z mojej strony - mówi Ryszard Świlski. - Jeżeli więc wówczas źle zostałem zrozumiany, chcę za to przeprosić.
Tymczasem uczestników protestu mogą spotkać kary wynikające z Kodeksu Wykroczeń. Policjanci obecnie sprawdzają, czy mieszkańcy popełnili wykroczenia.
- Chodzi o artykuł Kodeksu Wykroczeń, który dotyczy zwoływania i przewodniczenia zgromadzeniu bez wymaganego zezwolenia oraz artykuł Kodeksu Wykroczeń dotyczący tamowania i utrudniania ruchu - informuje asp. Marcin Kunka, rzecznik starogardzkiej policji.
Za to pierwsze wykroczenie grozi kara aresztu do 14 dni, kara ograniczenia wolności, albo grzywna. Za drugie wykroczenie - kara grzywny, albo nagana.
Ryszard Komorowski, sołtys Lipinek Szlacheckich, powiedział nam, że w maju napisał do Urzędu Marszałkowskiego pismo z wnioskiem o wydanie zezwolenia na przeprowadzenie imprezy na drodze. Na początku czerwca UM odpisał wskazując, iż wniosek należy uzupełnić dołączając m.in.: szczegółowy regulamin imprezy, jej program oraz plan zabezpieczenia trasy lub miejsca imprezy.
- Planowaliśmy blokadę w formie imprezy rekreacyjnej z elementami sportowymi, gdzie w rachubę wchodziło zajęcie pasa drogowego - mówi Ryszard Komorowski. - Kiedy jednak przyszło pismo, stwierdziliśmy, że nie zdążymy spełnić wszystkich wymogów przed terminem blokady. Dlatego zrezygnowaliśmy z imprezy i zablokowaliśmy drogę chodząc przez przejścia, nie zajęliśmy pasa dogi.
Więcej w piątkowym Dzienniku Kociewskim
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?