Kibice koszykarzy mają żal do prezydenta

Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania kibice zaprezentowali transparent, którego treść bezpośrednio dotyczyła prezydenta Stachowicza. Przygotowali też krótkie przyśpiewki na temat zaistniałej sytuacji. Chodzi o to, że kilka tygodni temu władze Starogardu nieoficjalnie obiecały Polpharmie pomoc finansową. Samorząd jest udziałowcem w spółce, która wystawia drużynę w ekstraklasie.
- W początkowych rozmowach z miastem była mowa o kwocie 300 tysięcy złotych, ale rozumiemy, że jest kryzys, i poprosiliśmy o 200 tysięcy złotych brutto - mówi Roman Olszewski, prezes SKS Sportowa SA. - Niestety, tej kwoty najprawdopodobniej nie otrzymamy. Pieniądze te chcieliśmy przeznaczyć na funkcjonowanie klubu, możliwe byłoby też wzmocnienie drużyny nowym zawodnikiem.

W tym roku kalendarzowym miasto dofinansowało klub jedynie kwotą 150 tys. zł brutto. Pieniądze te jednak i tak wrócą do kasy miejskiej, bo zostanie za nie opłacona hala, z której korzystają koszykarze. Nie jest to jednak kwota wystarczająca. Jak mówi prezes Olszewski, na ten cel potrzeba 190 tys. zł, więc klub dołoży 40 tys. zł.

- Miasto pomaga nam tylko w ten sposób - mówi Olszewski. - Zrobiliśmy w czerwcu analizę rozpoznawalności miast występujących w Polskiej Lidze Koszykówki. Gdyby samorząd chciał się promować inaczej niż przez naszą drużynę, np. za pośrednictwem radia, telewizji, prasy i internetu, musiałby wydać ponad 28 milionów złotych.

Prośba klubu była bardzo wyraźna - chodziło o wsparcie finansowe w przyszłym roku kwotą 150 tys. zł (na opłatę hali) oraz 200 tys. zł na działalność klubu. Teraz jest mowa jedynie o pieniądzach na halę.
Obecnie klub jest wspierany przez sponsora strategicznego - Zakłady Farmaceutyczne Polpharma oraz Herbapol. Prezes podkreśla jednak, że samorząd posiada udziały w klubie, a nazwa drużyny jest dwuczłonowa - Polpharma Starogard Gd. Na strojach koszykarzy widnieje herb miasta, który pojawia się też m.in. na biletach i karnetach.
Kibice zastanawiają się nad inną formą protestu przeciwko władzom miasta z powodu niekorzystnej dla klubu decyzji.

- Władze miasta, mimo obietnic, a nawet deklaracji finansowej pomocy dla klubu, wycofały się z podjętych decyzji - mówi Sebastian Budzyła, prezes Klubu Kibica Kociewskie Diabły. - Zdecydowaliśmy się więc wyrazić niezadowolenie z tego powodu. Nie może być tak, że Polpharma traktowana jest przez Radę Miasta po macoszemu. Koszykówka to największa promocja Starogardu Gd., więc powinno się pracować nad tym, by była jeszcze lepsza. Zastanawiamy się nad kolejnymi protestami na znak dezaprobaty w tej sprawie.
Prezydenta Edmunda Stachowicza nie było na ostatnim meczu, choć wcześniej brał czynny udział w spotkaniach Polpharmy.
- Zostały zagwarantowane pieniądze dla klubu w kwocie 150 tysięcy złotych - przyznaje prezydent. - Wspieramy też mocno sport młodzieżowy. Niestety, nie mamy tyle pieniędzy, żeby odpowiadać na oczekiwania wszystkich. Przed nami trudny rok, będzie brakowało pieniędzy między innymi na oświatę.

Kibiców doskonale rozumie za to Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, prywatnie zagorzały kibic Trefla. - Mam ogromny szacunek dla kibiców ze Starogardu Gdańskiego za to, jak w minioną sobotę przywitali Piotra Dąbrowskiego, który w ubiegłym sezonie grał w Polpharmie - mówi. - Wiem, że walczą o swoje. W takich miastach jak Sopot czy Starogard warto stawiać właśnie na koszykówkę. Rozumiem też dylematy prezydenta Stachowicza, bo ciężko znaleźć dodatkowe pieniądze. Mam jednak nadzieję, że mu się to uda.

Sopot przekazuje miejscowej drużynie 700 tys. zł rocznie.