Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gospodynie ze Zblewa pokazały Wielkanocne tradycje

Kinga Furtak
Kinga Furtak
Pisanki, palmy wielkanocne, dania z jajek i słodkie babki. To wszystko kojarzy się z nadchodzącymi świętami Wielkanocy. Gospodynie z gminy Zblewo słyną ze swej aktywności w promowaniu regionalnych tradycji i zwyczajów. I są w tym prawdziwymi mistrzyniami, czego po raz kolejny dowiodły.

W Swarożynie odbył się XXII Regionalny Przegląd Tradycji i Zwyczajów Wielkanocnych. Nie mogło tu zabraknąć reprezentacji wspaniałych Kół Gospodyń Wiejskich z gminy Zblewo. W tym roku gminę reprezentowały panie Gospodynie i panowie z KGW Zblewo, Pinczyn, Borzechowo i Kleszczewo Kościerskie. Koła przygotowały naprawdę przepiękne dekoracje i przepyszne potrawy świąteczne. Zachwycały zwłaszcza kolorowe palmy i misternie zdobione pisanki – wspaniałe rękodzieło. Na stołach pyszniły się m.in. baby drożdżowe, baby gotowane, kolorowe mazurki, pasztety, jajka z farszem... Stoły wielkanocne przygotowane przez nasze koła - zachwycały!

Mimo, iż impreza ma formułę przeglądu, rozegrano konkursy w czterech kategoriach: najładniejsza pisanka, najładniejsza palma wielkanocna, najlepszy wypiek wielkanocny i najładniej przystrojone stoisko. Ostatecznie I miejsce w przeglądzie zajęło Koło Gospodyń Wiejskich ze Zblewa.

Regina Umerska, przewodnicząca KGW Zblewo cieszy się nie tyle ze zwycięstwa, co ze spotkania i z udziału w tym wydarzeniu.

- Atmosfera przeglądu była wspaniała, bardzo się cieszymy, że mogłyśmy tam być. Dziękuję zarówno organizatorom, jak i wszystkim moim koleżankom z kół. Cieszymy się, że nasza praca spotkała się z uznaniem, bo wkładamy w nią wiele serca i radości. Przygotowałyśmy palmę z ziół i zbóż, pisanki – ręcznie zdobione wydmuszki z jaj gęsich i kurzych oraz upiekłyśmy tradycyjny mazurek z ekologicznych produktów. Przy okazji składam wszystkim najlepsze życzenia na nadchodzącą Wielkanoc – życzę Błogosławionych Świąt Wielkanocnych – spokoju w naszych domach i na świecie - mówi Regina Umerska, przewodnicząca KGW Zblewo.

Tradycje wielkanocne na Kociewiu

Kraszone jajka i aż dwa dni śmigusa-dyngusa. Co wiemy o tradycjach wielkanocnych Kociewia? Tradycje ludowe Kociewia zostały w dużej mierze zapomniane w ubiegłym wieku. Ocalono gwarę, zrekonstruowano stroje i hafty kociewskie, ale z kultury, rozumianej jako obrzędowość i obyczajowość, zachowało się do naszych czasów niewiele materiałów. Dlatego informacje o zwyczajach wielkanocnych na Kociewiu są niekompletne.

Obchody pierwszego dnia świąt wielkanocnych na Kociewiu pod wieloma względami podobne były do uroczystości w całej Polsce. Po mszy rezurekcyjnej następowało, oczywiście, śniadanie wielkanocne, które tego dnia najczęściej zastępowało obiad. To był czas po Wielkim Poście, kiedy w końcu można było najeść się do syta. Kończył się bowiem czas wielu wyrzeczeń.

Śniadanie wielkanocne różniło się w zależności od stanu zasiadających do stołu. W domach magnackich serwowano np.: pieczone świnie, faszerowane kaszami, świńskie łby z jajkiem w pysku zamiast jabłka. Pod wiejskimi strzechami jadano prościej, mniej wyszukanie, ale wciąż syto - na stół trafiały m.in. białe kiełbasy czy baby drożdżowe.

Najważniejszy element każdego wielkanocnego stołu to, rzecz jasna, jajko - symbol życia i narodzin, który w kulturze zachodniej splótł się symbolicznie ze zmartwychwstaniem Chrystusa. Kociewie nie znało kiedyś popularnych dziś pisanek zdobionych misternymi wzorkami. Zamiast tego jajka zwykło się krasić, czyli barwić na jednolite kolory. W ten sposób powstawały kraszanki kociewskie.

Gospodynie na Kociewiu do kraszenia jajek używały wyłącznie naturalnych barwników, zbieranych nieopodal domu, m.in. liści ochry i brzozy (dawały różne odcienie żółci), owoców tarniny (dla uzyskania barw niebieskich) bądź pokrzyw (barwiła na zielono).

Warto dodać, że przed 1920 rokiem na Kociewiu nie praktykowano obyczaju święconek, pochodzącego z Polski centralnej. Zamiast tego cały stół wraz z posiłkiem wodą święconą kropił senior rodu, używając w tym celu gałązki brzeziny z palmy poświęconej wcześniej w Niedzielę Palmową.

Zupełnie inny niż w pozostałych regionach Polski był natomiast na Kociewiu drugi dzień świąt, zwany wówczas Szmagustrem. Tradycja polewania się wodą nie była na Kociewiu znana do początków XX w., zamiast tego kawalerowie chłostali dziewczęta, najczęściej po nogach, moczonymi przez tydzień brzozowymi witkami bądź suszonymi gałązkami szakłaka albo jałowca.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto