Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Absolwenci spotkali się po latach

Sebastian Dadaczyński
Absolwenci przed pomnikiem upamiętniającym zmarłych nauczycieli w Bolesławowie.
Absolwenci przed pomnikiem upamiętniającym zmarłych nauczycieli w Bolesławowie. Sebastian Dadaczyński
Po ukończeniu szkoły ich drogi się rozeszły. Jeden został nauczycielem, drugi dyrektorem PGR-u, a jeszcze inny poświęcił się pracy na roli. I mimo, że od ich matury minęło już 60 lat, ponownie spotkali się w murach ukochanego przez siebie Zespołu Szkół Rolniczych w Bolesławowie koło Skarszew. Mowa o absolwentach z rocznika 1951-52 i 53, którzy kilka dni temu mieli swój zjazd. 


Dawni uczniowie przyjechali na zaproszenie obecnego grona pedagogicznego szkoły. Podczas pobytu m.in. uczestniczyli w uroczystej mszy świętej w kościele pw. Maksymiliana Kolbego w Skarszewach, zwiedzali obecną bazę dydaktyczną placówki, a także spotkali się przy wspólnym stole. To właśnie przy tym ostatnim najwięcej mówiono o dawnych latach.

- Zapamiętaliśmy tę szkołę jak własny dom. Była tu rodzinna atmosfera, każdy sobie pomagał, czasem nawet w jedzeniu. Po wojnie panowała bieda. Zamożniejsi rodzice przysyłali swoim pociechom paczki do internatu, a ich odbiorcy dzielili się zawartością z przyjaciółmi, to był piękny dar serca - podkreślali w rozmowie z nami Michał Karwacki (obecnie mieszkaniec Koła) oraz Norbert Wołoszyk (zamieszkuje jedną miejscowości w pobliżu niemieckiej Bremy). 


Wzruszeń nie zabrakło także podczas opowieści o życiu Mieczysława Anioła i jego rodziny, która trafiła na Syberię. Wielu nie było w stanie przeżyć trudów tułaczki, ale Aniołom się udało. W Bolesławowie chwalono przede wszystkim bohaterską postawę matki pana Mieczysława. - Nie ma najmniejszej wątpliwości. To patriotka z krwi i kości - mówili przyjaciele pana Mieczysława, a w jego oczach pojawiły się łzy. 


Dyrektor szkoły Alfred Porte’e przyznał, że historia byłych absolwentów była niezwykle trudna i to nie tylko w czasie wojny, ale także później. - Jednak zawsze wy i wasze rodziny potrafiły znaleźć niezwykłą siłę, by wyjść z tej historii obronną ręką. Nigdy nie poddaliście się, a wręcz przeciwnie. Mimo trudności panowała wśród was integracja, chęć pomocy drugiemu, nadzieja. Dziś nie pozostaje mi nic innego, jak tylko życzyć sobie i nauczycielom, by podobne wartości przejawiali obecni uczniowie. Tego właśnie ich uczymy. Pokory, szacunku do bliźniego i wartości, także tych regionalnych. 


Dodajmy, że takie zjazdy absolwentów odbywają się w Bolesławowie co pięć lat, a ich celem jest przede wszystkim to, by wspominać dawne czasy. Niektórzy spotkali się nawet po 50 latach! 



od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto