Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sławek Sadowski ze Starogardu zaczyna bieg o długości równika

Kinga Furtak
Sławek Sadowski w piątek zaczyna swój bieg dookoła świata. Pokona 40076 km - tyle, ile ma równik
Sławek Sadowski w piątek zaczyna swój bieg dookoła świata. Pokona 40076 km - tyle, ile ma równik Kinga Furtak
Równik ma długość 40 076 km. Sławomir Sadowski pokona tą odległość na własnych nogach. W piątkowy poranek starogardzianin wyrusza w bieg dookoła kuli ziemskiej. W ten sposób chce pomóc choremu chłopcu.

Dzień Sławomira Sadowskiego rozpoczyna się o godz.4.45. Kwadrans później przebrany w sportowy strój rozpoczyna swój biegowy trening. W piątkowy poranek droga do przemierzenia będzie inna.

- Z podjazdu swojego domu skieruję się na Zachód i będę zmierzać do pasma nadmorskiego w Wałczu - mówi Sławek Sadowski. - Dalej pasem nadmorskim do Międzyzdrojów, a następnie przedostanę się promem do Świnoujścia i będę biegł pasem nadmorskim przez Niemcy. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, to w Hiszpanii zawracam i z powrotem dolnym pasmem nadmorskim będę zataczał Europę.

Chce pokonać tyle kilometrów ile ma równik

Liczba kilometrów do przebycia jest równa długości równika.
- Będę musiał tak wybierać trasę, żeby pokonać dokładnie równik - mówi pan Sławek. - Bieg będzie trwał 24 miesiące. W tym czasie mogą wydarzyć się różne rzeczy. Zebrałem finanse na skromne bytowanie, ale może uda się znaleźć jeszcze sponsora. Świadomie nie zabiegałem o to wcześniej. Teraz wszystko jest gotowe i może ktoś tym się zainteresuje. Jeśli nie to i tak biegu nie przerwę.

Długi dystans jest prawdziwym wyzwaniem. Jednak Sławomir Sadowski nie chce myśleć o możliwych przeszkodach. Czerpie z życia to, co najlepsze i wszędzie potrafi znaleźć pozytywne elementy. Silna psychika z pewnością ułatwi pokonanie tego niecodziennego dystansu. - W ciągu dnia będę starał się zrobić 64 km - mówi biegacz. - Ten dystans pozwoli mi zaoszczędzić jeden dzień wolnego w tygodniu.
Biegacz zabiera ze sobą trzy pary butów, które po przemierzeniu takiego dystansu nie będą już zdatne do użytku.

Biegnie dla Kacpra
Sławomir Sadowski biegnie, żeby pomagać. - Kacper jest synem mojego przyjaciela - mówi biegacz. - Znam Kacpra od dnia narodzin. Chłopiec zaczął chorować na genetyczną chorobę od 12 roku życia. Ta choroba polega na samoistnym napinaniu mięśni. Spowodowane jest to odkładaniem się żelaza w mózgu. Miesięczne koszty leków i rehabilitacji to ok. 3 tys. złotych. Jeśli moja pomoc spowoduje, że na jego twarzy zagości uśmiech, to da to sens temu, co robię.
Kacper jest podopiecznym stowarzyszenia Można Inaczej. - Będę biegł pod ich banderą - dodaje pan Sławek. - Swoją rodzinę zostawię na długi czas, być może moje zdrowie będzie narażone na szwank, dlatego muszę mieć świadomość, że dzięki biegowi mogę komuś pomóc. Kacper ma wiele marzeń, najbardziej chciałby spotkać się z piłkarską drużyną Paris Saint-Germain.
Sławomir Sadowski, na co dzień zajmuje się profesjonalną stylizacją paznokcia, modelowaniem oraz ich przedłużaniem. Zdobył trzykrotnie mistrzostwo Polski. Swój talent odkrył przypadkiem. W życiu robił również wiele innych rzeczy. Jednak bieganie jest największą pasją, która towarzyszy mu od 15 roku życia.

Na bieżąco w internecie

Dokonania biegacza będzie można śledzić w internecie. Codziennie na Facebooku będzie pojawiał się filmik dokumentujący dokonania dnia. Strona jest w budowie. Będzie można ją znaleźć wpisując w wyszukiwarkę hasła: Sławek Sadowski, 40 tysięcy, bieg dookoła świata.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto