Historia krzyża jest bardzo niezwykła. W kwietniu 1980 r. na polu uprawnym należącym do śp. Marty i Konrada Kaszubowskich dwóm mieszkankom ukazał się "krzyż promieniujący". - Pierwsze widzenie tego krzyża miała Otylia Olszewska - wspomina Franciszek Kaszubowski, fundator krzyża. - Była ona obłożnie chora i czekała w domu na przyjście siostry PCK Heleny Grabowskiej. Przez okno ujrzała na polu ów krzyż. Dzień później obie panie widziały ten krzyż. Trzecie widzenie miał pan Franciszek. - 21 sierpnia 1989 roku przeszedłem ciężki zawał serca - opowiada. - Mój stan był beznadziejny, lekarze nie dawali mi nadziei. Leżąc na łóżku, w szpitalu, zobaczyłem ten krzyż. Usłyszałem słowa - "Będziesz żył". Powiedziałem sobie, że na tym polu musi stanąć mój krzyż "uzdrowiciel".
I pan Franciszek do tego dążył. W 1996 r. przy pomocy mieszkańców postawił drewniany krzyż. Obecnie został on zastąpiony metalowym.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?