Zastrzeżenia do decyzji MOPSu. Sprawa rodzeństwa zamordowanej Mai

Gehenna rodzeństwa działa się za zamkniętymi drzwiami kamienicy wielorodzinnej w Starogardzie Gdańskim. Zuzię i Kubę umieszczono w rodzinie, realizującej zadania pogotowia opiekuńczego. Stan dzieci wskazywał na konieczność udzielenia im pomocy medycznej. U 4 – letniej dziewczynki ujawniono zmiany wskazujące na konieczność przeprowadzenia wielu zabiegów chirurgicznych, uraz głowy, liczne zasinienia i zadrapania na całym ciele. Chłopczyk posiadał także liczne zasinienia oraz zadrapania na całym ciele.

- W związku ze śmiercią małoletniej mieszkanki Starogardu Gdańskiego, powołałem komisję do oceny podjętych działań przez samorządowe jednostki organizacyjne mu podległe. Niezależnie od śledztwa prokuratury, chciałem wyjaśnić, czy wszystkie instytucje miejskie wywiązały się ze swoich obowiązków – mówi prezydent miasta Janusz Stankowiak. - Jeśli chodzi o śmierć Mai, Komisja ustaliła, że pracownicy socjalni nie uchybili w swoich zadaniach służbowych. Gdyby pracownicy MOPS-u mieli choćby jedną anonimową informację, że w tej rodzinie stosowana jest przemoc i dzieje się krzywda, to na pewno zareagowaliby natychmiast. Komisja ma jednak zastrzeżenia do decyzji dyrekcji MOPS-u w sprawie odmowy udziału pracownika socjalnego w zabezpieczeniu i przetransportowaniu do pogotowia opiekuńczego pozostałej dwójki dzieci oskarżonych. Komisja wskazała na zawężoną interpretację art. 12A ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Po powrocie pani dyrektor ze zwolnienia lekarskiego wysłucham jej wyjaśnień i wówczas podejmę stosowne decyzje – podsumował prezydent.

- W ramach śledztwa ocenie karnoprawnej zostanie poddane również działanie służb miejskich wobec rodziny, w której doszło zdarzeń objętych postępowaniem - informuje prok. Grażyna Wawryniuk, pf rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.