Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojna na Ukrainie odmieniła nasze życie. Rozmowa z Aurelią Jankowską kordynatorką CPD

Kinga Furtak
Kinga Furtak
mat. prasowe
Trudne doświadczenia ostatnich lat takie jak pandemia, wzrost inflacji, a teraz wojna na Ukrainie. Pomocy mogą potrzebować nie tylko uchodźcy, ale także osoby, które im pomagają, mieszkańcy, którzy śledzą najświeższe doniesienia, a także dzieci… O tym wszystkim rozmawiamy z Aurelią Jankowską, koordynatorką Centrum Pomocy Dzieciom Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę w Starogardzie Gdańskim.

Pierwszą reakcją na wiadomości o wojnie na Ukrainie był strach. Jak sobie z nim radzić?

Wojna w Ukrainie sprawiła, że świat wywrócił się do góry nogami. Nie tylko ludziom w Ukrainie ale również nam Polakom, którzy od kilkunastu dni zaangażują się w pomoc , na różnych obszarach. Czujemy to wszyscy – jako rodzice, nauczyciele, wolontariusze , przedstawiciele NGO, zwykli mieszkańcy miast , miasteczek i wsi , którzy z dnia na dzień stają cichymi bohaterami naszych czasów.

Strach towarzyszy wszystkim osobom uciekającym z terenów objętych działaniami wojennymi, uczucie to mobilizuje ludzi do ucieczki w sytuacji realnego zagrożenia jakim jest wojna. Natomiast nam, osobom które żyją w bezpośrednim sąsiedztwie kraju, w którym wybuchła wojna może towarzyszyć uczucie niepewności przed tym, co może spotkać naszych bliskich, nasz kraj, czy jesteśmy bezpieczni? W takich momentach kluczowe jest zrozumienie własnych emocji oraz nauczenie się funkcjonowania z nimi. Człowiek dorosły ma wykształcone mechanizmy obronne, może wykorzystać swoje zasoby, które pozwalają mu przetrwać silne emocje, zdecydowanie trudniej w tej sytuacji jest dzieciom.

W Polsce mieszka wielu Ukraińców, dla nich ten lęk musi być podwójnym, bo zostawili w Ukrainie rodziny, bliskich. Co mogą robić z ranami, które tworzą się na psychice?

Wielu ukraińskich mężczyzn, którzy do tej pory wiedli spokojne życie w Polsce, zostawiło bliskich, by walczyć o wolność swojego kraju. Towarzyszy im realny strach o własne życie a z drugiej strony odczuwają spokój, bo żona, dzieci są bezpieczni.

W tej sytuacji ważne jest wsparcie, obecność najbliższego otoczenia, czasami wystarczy tylko być cichym towarzyszem, a czasem trzeba przynieść obiad czy wypić wspólnie herbatę. Raczej nie używajmy zwrotów: „wszystko będzie dobrze, wiem co czujesz, na pewno wróci”, bo tego nie wiemy i nie mamy na to wpływu.

W tym trudnym czasie rodzi się wiele dobra. Ludzie udostępniają swoje mieszkania uchodźcom. Jak rozmawiać z Ukraińcami? Teraz zapewne nie jest to dobry czas, aby pytać o ich przeżycia

Ludzie uciekający przed wojną zanim dotarli do granicy, stali po kilkadziesiąt godzin w trudnych warunkach atmosferycznych, często bez wystarczającej ilości pożywienia, wyczerpani psychicznie i fizycznie mogą być w szoku. Mimo armii wolontariuszy i służb na przejściach granicznych panowało zamieszanie, niepokój. Nie każdy uchodźca miał znajomych czy krewnych, do których mógłby pojechać. Wiele osób wymagało pomocy lekarskiej i wsparcia psychologicznego już na granicy.

I kiedy wreszcie znajdują bezpieczne schronienie w naszych domach , wydawać by się mogło że najgorsze minęło. Ale czy tak rzeczywiście jest?

Polacy pokazali swoje dobre serca, zaprosili ukraińskich gości do siebie. Podzielili się tym co mają, dali ubrania, jedzenie, dach nad głową.

Bądźmy gościnni, uważni na potrzeby swoich gości, nie zadawajmy pytań o wojnę o Ukrainę o bliskich. To nie ten czas, Ci ludzie potrzebują spokoju, pobycia ze swoimi myślami, emocjami. Potrzebują czasu, by zaadoptować się do nowej sytuacji i miejsca. Przyglądajmy się, czy przyjmują posiłki, czy się wysypiają, czy dbają o swoje dzieci i siebie. Jeśli coś Was niepokoi skonsultujcie się z psychologiem, podzielcie się swoimi obawami, być może Waszym gościom potrzebna jest pomoc specjalisty.

Szok Polaków przerodził się liczne działania

Wiele Polek i Polaków w odruchu serca dosłownie rzuciło się , by pomagać ludziom z Ukrainy. Powstały grupy w mediach społecznościowych, prowadzone są zbiórki, powstają sklepy społeczne oraz wiele innych inicjatyw społeczeństwa obywatelskiego. Z jednej strony zaspokaja to naszą potrzebę pomagania z drugiej pozwala nam nie myśleć o wojnie, naszej niepewności o przyszłość bliskich nam osób.. Pamiętajmy to maraton a nie sprint. Pomagać trzeba mądrze i odpowiedzialnie, to znaczy pomagać na miarę naszych możliwości fizycznych i emocjonalnych. Zdrowy egoizm bardzo wskazany.

Teraz jesteśmy w fazie heroicznej –pełna mobilizacja sił po stronie ukraińskiej , by przeżyć i być w bezpiecznym miejscu a po stronie polskiej, by pomóc naszym sąsiadom. Przed nami kolejna, w miarę przyjemna faza tzw. miesiąca miodowego, której towarzyszą uczucia radości z przetrwania, ulga, radość, wspólnie przeżywany smutek, żal po stratach- ten czas potrwa kilka tygodni. Potem nastąpi najtrudniejszy etap : faza rozczarowania i utraty złudzeń ,w której następuje uzmysłowienie sobie strat, uczucie bezradności, indywidualne rozwiązywanie problemów, kryzysy tożsamości, poczucie osamotnienia, depresje, niemożność uzyskania szybkiej pomocy od urzędników, złość, krytyka urzędników, państwa, często też osób bliskich, czy także paradoksalnie tych które niosły/ niosą pomoc.

Kiedy opadają emocje dwóch pierwszych faz, pojawia się wyczerpanie fizyczne i psychiczne zarówno u pomagających, jak i straumatyzowanych osób z Ukrainy. Wtedy jest czas na znalezienie w sobie siły i mądrości by zachować równowagę i spróbować nawiązać dialog, który wyłoni nowe rozwiązania by znaleźć siłę na czwartą fazę- odbudowy ,w której możliwy jest powrót do uczuć solidarności, wiary w sens działania na przemian ze złością, że nie da się zrobić tyle, ile by się chciało, jest to następna faza działania i zmiennych uczuć.

Co możemy zrobić, aby przetrwać te nadchodzące kryzysy?

Przede wszystkim dbać o siebie i bliskich, zachować dotychczasowy rytm dnia,w miarę możliwości zachować swoje aktywności: sport, czytanie książek, relaksacja, dobrze się odżywiać i wysypać się. Może brzmi to dziwnie, patrząc co się dzieje wokół nas, ale żeby pomagać trzeba mieć siły. Dawkujmy sobie dostęp do wiadomości, nie oglądamy przez cały dzień wiadomości, wyłączmy na jakiś czas Internet.

Bądźmy uważni na potrzeby ludzi wokół nas ale również na swoje.

W szkołach słychać rozmowy o bombach, wojnie, złym Putinie. Jak ta sytuacja może dotknąć dzieci i jak je wspierać?

Jak już wspomniałam dzieci nie maja wykształconych mechanizmów obronnych, które mogą wykorzystać w stanie silnych emocji a takie mogą się pojawiać w obecnej sytuacji geopolitycznej.

Dlatego to na nas, osobach dorosłych spoczywa odpowiedzialność za to, jak pomożemy przejść dzieciom ten trudny czas. Przede wszystkim powinniśmy ograniczyć do minimum dostęp do zdjęć i relacji z działań wojennych, sprawdzić czy dziecko nie ogląda takich treści w Internecie. Rozmawiajmy z dziećmi o wydarzeniach w Ukrainie pod kątem faktów, dla młodszych dzieci pomocny do rozmowy może być film na ytube „Porozmawiajmy o wojnie w Ukrainie” przygotowany przez naszą fundację. Temat wojny, nie powinien być głównym tematem rozmów w naszym domu. Nie inicjujmy z dzieckiem rozmów na ten temat, ale bądźmy gotowi odpowiadać na ich pytania. Rozmawiajcie o emocjach i uczuciach jakie mogą towarzyszyć dzieciom. Zadbajmy o zachowanie rytmu dnia, to daje dzieciom poczucie bezpieczeństwa.

W placówkach oświatowych jest wiele akcji edukacyjnych skierowanych do rodziców , by wspierać ich w tym okresie pod kątem rozmów z dziećmi. To również czas, w którym możemy uczyć dzieci empatii, tolerancji i pomagania, angażując je w akcje charytatywne dla osób z Ukrainy. Pamiętajmy, że nasze emocje maja wpływ na emocje dzieci.

Czy dzieci z Ukrainy będą potrzebowały dużego wsparcia psychologicznego?

Ofiarom wojny lub innych zdarzeń traumatycznych nie od razu potrzebny jest psycholog. Potrzebny jest człowiek. Bądźmy życzliwi i uważni. Oczywiście każda sytuacja jest inna i zależy od wielu czynników. Część osób zapewne nie będzie wymagała pomocy psychologicznej, natomiast powinny nas zaniepokoić takie objawy jak: koszmary nocne i wybudzenia, brak łaknienia, utrzymująca się dłuższy czas apatia, brak zainteresowania najbliższym otoczeniem, płaczliwość. Odrętwienie emocjonalne, napady paniki.

Jaką pomoc jeszcze niesie fundacja w obecnej sytuacji kryzysowej?

Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę , której misją jest dążenie do tego, by każde dziecko miało bezpieczne dzieciństwo w obliczu agresji Rosji na Ukrainę podejmuje działania na poziomie ogólnopolskim oraz lokalnym w miejscach, gdzie ma swoje placówki czyli w Warszawie , Gdańsku i Starogardzie Gdańskim.

W zakresie działań ogólnopolskich przygotowaliśmy rekomendacje dla pracowników Straży Granicznej, które mają uchronić dzieci ukraińskie przed zjawiskiem handlu ludźmi. Razem z Koalicją na rzecz rodzicielstwa zastępczego pracujemy nad wytycznymi dotyczącymi bezpieczeństwa dzieci ukraińskich bez opieki, które przebywają w Polsce. Pracujemy też nad rozszerzeniem standardów ochrony dzieci, tak by obejmowały i miały gotowe narzędzia również dla organizacji i instytucji, które angażują się w pomoc humanitarną, by zapewnić, że wszyscy wolontariusze są bezpieczni dla dzieci.

Przygotowaliśmy wspominany wyżej film „ Porozmawiajmy o wojnie w Ukrainie”, przygotowaliśmy lekcję online we współpracy z portalem Librus na temat sytuacji w Ukrainie, który wraz z książeczką jest udostępniony rodzicom.

Rodzice, nauczyciele mogą dzwonić na bezpłatny numer 800 100 100 , który od przyszłego tygodnia będzie obsługiwany również w języku ukraińskim.

W naszych placówkach Centrum Pomocy Dzieciom udzielamy wsparcia psychologicznego dzieciom z Ukrainy ich rodzicom. Planujemy w późniejszym czasie tworzyć grupy dla dzieci i matek po doświadczeniach traumatycznych. Nasze działania są również ukierunkowane na wsparciu wolontariuszy, osób które na co dzień mają bezpośredni kontakt z rodzinami uchodźczymi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto