Pierwsza bramka dla Wietcisy, która padła w piątej minucie spotkania była efektem zamieszania pod bramką Żuław. Do końca pierwszej połowy zespół ze Skarszew prowadził już 2:0. Wietcisa podwyższyła swoje prowadzenie na 3:0 w 82. minucie spotkania, a w 86. minucie było już 4:0. Na sam koniec spotkania nowodworzanom udało się dwukrotnie trafić do bramki przeciwnika, jednak goście błyskawicznie odpowiedzieli na to zdobywając piątego gola.
Na przestrzeni całego spotkania defensywa Wietcisy skutecznie utrudniała Żuławom kreowanie sytuacji pod swoją bramką. Należy również dodać, że w trakcie meczu arbiter wyjątkowo często sięgał po gwizdek. Wiele decyzji sędziego było kontrowersyjnych i prowadziło do dyskusji ze zgłaszającymi sprzeciw zawodnikami. Dyskusyjna pozostaje również słuszność niektórych decyzji arbitra.
W ramach ciekawostki można dodać, że była to pierwsza w tym sezonie ligowym przegrana LKS-u Żuławy na własnym stadionie. Do tej pory nowodworzanie pozostawali niepokonani na swoim terenie.
LKS Żuławy 2:5 Wietcisa Skarszewy
Bramki:
LKS Żuławy: Dawid Kiełczyński (90'), Piotr Dekański (90'+2)
Wietcisa Skarszewy: Kryspin Karnat (5'), Mateusz Szulc (40'), Jakub Bartczak (82', 86', 90'+3)
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?