Wichura przeszła przez powiat starogardzki. Strażacy wyjeżdżali na interwencje kilkadziesiąt razy

To był bardzo niespokojny weekend. Wichura przeszła przez powiat starogardzki. Były połamane drzewa, przerwy w dostawach prądu i zniszczenia mienia.

Nawałnica rozpoczęła się w piątkowy wieczór 17 lutego. Miasta i wsie były nawet dwa dni bez prądu, powalone drzewa, uszkodzone budynki, zerwane dachy, jedno uszkodzone auto – to bilans szkód, które wyrządziła potężna wichura nad powiatem starogardzkim. Strażacy wyjeżdżali do akcji 72 razy. Żadna osoba nie doznała obrażeń.

- Od 17 do 19 lutego odnotowano 72 wyjazdy do powalonych drzew, 5 zerwanych dachów, 2 uszkodzeń opierzenia budynków, 1 uszkodzonej fotowoltaiki i 1 uszkodzonego samochodu osobowego - informuje mł. kpt. Michał Swobodziński, z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Starogardzie Gdańskim.

Na swoich fanpageach akcje podsumowali także strażacy ochotnicy.

- Ciężka noc i poranek za nami. W sumie interweniowaliśmy 7 razy przy usuwaniu skutków wiatru. W razie zagrożenia życia, zdrowia lub mienia należy informować służby ratunkowe poprzez numer alarmowy 112. W przypadku awarii prądu - pogotowie energetyczne 991 - taką informację opublikowali druhowie z OSP Pinczyn.

W sobotę przechodziliśmy jedno załamanie pogody związane z niżem. Jak zapowiadają synoptycy, pogoda na poniedziałek przynosi powtórkę.