MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

W Skarszewach jeżdżą po... angielsku. Kierowcy żalą się na wielką kałużę ZDJĘCIA

Sebastian Dadaczyński
Gdyby ogłoszono konkurs na najbardziej nietypowe sytuacje, zdarzenia, Skarszewy mogłyby wystartować z największą... kałużą - mówią ironicznie mieszkańcy, którzy od lat żalą się na "małe jezioro" na skrzyżowaniu ulic Kleszczewskiej i Kościerskiej.

Ogromna kałuża sprawia, że kierowcy jadący w kierunku Zblewa są zmuszeni jeździć pasem jezdni w przeciwnym kierunku, a gdy niestety z naprzeciwka jedzie samochód, muszą się zatrzymać lub wjechać w wodę.

Zmotoryzowani podkreślają, że sporo problemów jest nie tylko jesienią i w czasie roztopów, ale także w mroźne dni. Wówczas kałuża zamienia się w lodowisko, co jest bardzo niebezpieczne, niektórzy wpadają w poślizg. Jedni wyjeżdżają wprost na ul. Kościerską, drudzy wpadają na krawężnik, a potem chodnik, co może doprowadzić do potrącenia pieszego.

Dodajmy, że zmotoryzowani dziwią się, iż kałuża istnieje od lat i nikt z służb odpowiedzialnych za skrzyżowanie nie potrafi rozwiązać problemu.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto