Po dwudniowej przerwie został wznowiony skup zboża w jabłowskich elewatorach. Obecnie zboże skupowane jest na potrzeby państwa. Jest to uzupełnienie rezerwy krajowej. Jednak rolnicy obawiają się, że limit może się szybko skończyć i skup ustanie, a wtedy nie będą mogli sprzedać swoich plonów.
Limit 3 tysięcy ton pszenicy, jaki na sierpień miały Gdańskie Młyny i Spichlerze w Jabłowie, szybko się wyczerpał. Nastąpiła wówczas przerwa. Jednak zorganizowanie w tym miejscu skupu na potrzeby państwa uratowało sytuację.
- Udało się część limitu skupowego z Malborka przenieść na Kociewie - mówi Lech Kolaska, członek Zarządu Pomorskiej Izby Rolniczej. - Nie jest on zbyt duży, bo wynosi ok. 4 tys. ton pszenicy. Jednak jest to jakieś wyjście z sytuacji.
Jabłowo jest miejscem, gdzie zwożone jest zboże z całego Kociewia. Świadczyć o tym mogą kilkukilometrowe kolejki ciągników i samochodów, oczekujących na sprzedanie zboża. Dlatego potrzebny jest podmiot, który będzie przez cały czas skupywał zboże. Od września w jabłowskich elewatorach ma rozpocząć skup Pomorskie Centrum Obsługi Rolnictwa.
Rolnicy teraz nie tylko obawiają się szybkiego wyczerpania limitu, ale również zapełnienia magazynów w Jabłowie. Urodzaj na zboża w tym roku był duży. Wielu producentów zboża ma wiele ton ziarna dobrej jakości. W szybkim tempie silosy się zapełniają i może zabraknąć miejsca.
Z informacji, jaką otrzymaliśmy z Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku, wynika, że wojewoda zrobi wszystko, aby nie było problemów ze sprzedażą ziarna.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Jak kupić dobry miód? 7 kroków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?