Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To była życiowa szansa - trener Leszek Sintek o zdobyciu złotego medalu przez sitakraki UKS Libero

ME
Sławek Pietrzak
Rozmowa z trenerem drużyny UKS Libero Starogard Leszkiem Sintkiem.

Jak wyglądała droga do sukcesu?
Od 4 lat zespół bierze udział w mistrzostwach Polski, dziewczyny zawsze były w 8 najlepszych drużyn. W ubiegłym roku, gdy już były młodszymi młodziczkami, graliśmy w grupie 3-zespołowej, w której znajdowała się także utytułowana ekipa Orła Malbork. Wygraliśmy jeden mecz, ulegliśmy ekipie Orła, ale zapadła decyzja Pomorskiego Związku Piłki Siatkowej, aby tylko jedna drużyna awansowała do pierwszej szóstki. Nasze dziewczyny grały naprawdę bardzo dobrze, miały zwycięstwa w turniejach i zasłużyły, aby reprezentować Starogard na mistrzostwach. Stało się jednak inaczej. W tym roku byliśmy już optymalnym rocznikiem w lidze młodziczek.

Domyślam się, że nie są to przypadkowe dziewczyny. Jak Pan wyłapuje takie talenty?
To są dziewczyny, które dostrzegłem już na zajęciach w-f w IV klasie. Początkowo grupa uczennic, które chcą trenować siatkówkę, liczyła około 30 osób. Teraz mam wiodącą 20-tkę w trzech rocznikach: 1998, 1999 i 2000. To są dziewczyny, którym się oczy świecą na widok piłki. One całe czas grają, nie tylko na treningach, ale też z rodzicami, w wolnym czasie.

Nie jesteście klasą sportową. Inne drużyny mają ogromną przewagę nad Wami.
W randze szkół, a także klubów mieliśmy 4 miejsce w Polsce w ub. Roku, ale wśród naszych rywalek nie ma drużyn które nie wywodzą się z klas sportowych. Do tego mają jeszcze odpowiednią bazę sportową.

Który z meczów był według Pana najtrudniejszy?
Patrząc od 1/8 rozgrywek, to mocnego oporu spodziewałem się ze strony Pałacu Bydgoszcz. Nasze dziewczyny zagrały koncertowo, praktycznie w pierwszym secie rozłożyły przeciwniczki na łopatki. Trudny mecz był także z Legionovią Legionovo, z którą wygraliśmy 2:1. Ale po wejściu tamtych zawodniczek na salę, byłem zaskoczony. Dziewczyny były wysokie, miały po 1,90 cm wzrostu. Liczyłem, że jak są wysokie, to może nie będą miały koordynacji ruchowej, ale się myliłem. Nasze dziewczyny zagrały z charakterem i to dało nam awans. W finale nerwowo zagraliśmy z WTS Włocławkiem. Finałowe spotkanie też mogliśmy zakończyć w dwóch setach, ale jednak potrzebny był tie break.

Już w sobotę wiedzieliście, że medal jest na pewno i to mogło nieco rozprężyć zespół. Jak zmotywował Pan dziewczyny do dalszej walki?
Nie mogliśmy odpuścić. To była dla nas życiowa szansa. Tu już nie ma ustawień. Znaliśmy dobrze zespół Sparty, bo graliśmy z nim kilka razy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto