Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strajk kobiet w Starogardzie Gdańskim. Protesty w sprawie zaostrzenia prawa antyaborcyjnego

Agnieszka Kamińska
Agnieszka Kamińska
Koalicja Obywatelska Starogard Gdański
Przeciwnicy zaostrzenia prawa antyaborcyjnego od kilku dni protestują w całym kraju. Maszerują przez miasta z transparentami, na których możemy przeczytać m.in.: „Piekło kobiet”, „To jest wojna”, „Moje ciało mój wybór”, „Kobieta to nie inkubator”. Wykrzykują slogany uderzające w rząd i Kościół. Taki uliczny przemarsz odbył się w niedzielę również w Starogardzie Gd. Kolejnego dnia demonstracja miała charakter samochodowy.

Trybunał Konstytucyjny uznał, że przerywanie ciąży ze względu ciężkie wady i nieodwracalne upośledzenie płodu jest niezgodne z konstytucją. Na ulice wyszły osoby, które nie zgadzają się z tym wyrokiem. Uważają, że państwo nie jest w stanie odpowiednio zaopiekować się rodzinami, które wychowują ciężko chore dziecko. Uważają też, że to kobieta powinna móc zdecydować, czy – jeśli dziecko ma ciężkie wady – urodzi je. Ich zdaniem, zmuszanie kobiet do urodzenia i wychowywania ciężko chorych dzieci jest gnębieniem ich i stwarzaniem im piekła. Przepisy do Trybunału Konstytucyjnego skierowało PiS. Przeciwnicy tej partii podkreślają, że wyrok trybunału nie jest ważny, bo trybunał jest kontrolowany przez PiS.

- Jestem wściekła na PiS i na Kaczyńskiego. Bo to jego partia chce zaostrzenia prawa. Trybunał wydał taki wyrok, jak chciał pan Kaczyński. PiS chce podporządkować sobie kobiety, zniewolić je. Nie można zmuszać kobiet do rodzenia dzieci, które nie mają szans na przeżycie. Już teraz państwo nie jest w stanie leczyć dzieci z lżejszymi wadami. Ten wyrok wydano w pandemii, bo myślano, że kobiety nie wyjdą na ulice. Nic z tego, będziemy protestować. Nie zamkniecie nam ust – mówi Alicja Walczak, uczestniczka protestów w Starogardzie Gd.

Zwolennicy zaostrzenia prawa antyaborcyjnego twierdzą, że każde dziecko, również to ciężko chore, powinno mieć prawo do życia, nawet jeśli lekarze nie dają mu dużych szans.

- Człowiek nie może odbierać życia innemu człowiekowi. Nawet jeśli dziecko miałoby żyć tylko jeden dzień po urodzeniu, nikt nie ma prawa wcześniej go zabić. Jestem katoliczką i ta sprawa jest dla mniej jasna. Dziecko to nie zabawka, nie można sobie wybierać – jeśli jest zdrowe to je urodzę, a jak chore – to nie. Z całego serca popieram wyrok Trybunału – mówi z kolei Eugenia Purzycka, która nie zgadza się z protestującymi.

Społeczeństwo na temat wyroku jest podzielone. Niektórzy uważają też, że w ustawie dotyczącej aborcji należy doprecyzować tzw. katalog wad letalnych, które dopuszczałyby możliwość przerywania ciąży. Uważają oni, że w przypadku najcięższych wad aborcja powinna być możliwa.

Po publikacji orzeczenia TK można spodziewać się ścigania lekarzy, którzy zdecydują się przeprowadzić aborcję z powodu upośledzenia albo nieuleczalnej choroby płodu. Po zaostrzeniu prawa będzie im grozić kara do trzech lat więzienia. Dodajmy, że organizatorem protestów jest Ogólnopolski Strajk Kobiet, przyłączają się do niego lokalni działacze i politycy m.in. z Koalicji Obywatelskiej.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto