Starogard. Młyn: Syndyk bez zaliczek, obiektem zajmie się komornik

Starogard: Młyn uległ spaleniu 26 maja br. Nieruchomość przejął syndyk masy upadłościowej - Dorota Kowalewska, po tym jak sąd ogłosił upadłość właściciela obiektu tj. spółki Star Inwestycje. Syndyk dysponując masą upadłościową, która jest obecnie zrujnowanym terenem, bez maszyn czy samochodów, zwróciła się do sądu, aby ten wystąpił do wierzycieli o wpłacenie niezbędnych zaliczek na prowadzenie postępowania upadłościowego. Sąd wskazał dwóch wierzycieli: samorząd miejski oraz jeden z banków. Mieli oni wpłacić po około 106 tysięcy złotych, lecz tak się niestety nie stało.

- W tej sytuacji nie można przeprowadzić postępowania upadłościowego, co oznacza, że zostanie ono przez sąd umorzone - wyjaśnia Dorota Kowalewska. - Wówczas młyn wróci do upadłej spółki, a sprawa trafi do komornika. Jego działania będą ukierunkowane w pierwszej kolejności wobec tych wierzycieli, którzy zabezpieczyli się poprzez wpisy hipoteczne.

Starogard. Młyn: Syndyk nie musiał dostać zaliczek

Władze miasta informują, że takie wpisy w celu zabezpieczenia wierzytelności zostały już dokonane. Czemu nie wpłacono zaliczki?
- Postanowienie sądu nie jest dla nas wiążące - zaznacza Zbigniew Toporowski, sekretarz miasta. - Wpłacenie zaliczki w ogóle nie gwarantuje nam, że kiedykolwiek odzyskamy te pieniądze.

Czy i kiedy uda się miastu dostać wspomniane ponad 800 tysięcy złotych - trudno w tej chwili przewidzieć. Z akt postępowania upadłościowego znajdujących się w sądzie wynika bowiem, iż spółka Star Inwestycje posiada siedmiu wierzycieli na łączną kwotę ok. 3,7 miliona złotych. W Urzędzie Miasta dowiedzieliśmy się także, że młyn w Starogardzie został przed laty zakupiony przez wspomnianą spółkę za około 2 mln złotych. Jeszcze przed majowym pożarem teren ten, o powierzchni około 14,6 tys. m kw., został jednym z biur nieruchomości wystawiony do nabycia za... 100 tys. złotych!