To miał być zwykły spacer. Kobieta spuściła psa ze smyczy. Szli chodnikiem przy ul. Norwida w Starogardzie Gdańskim. Nagle pies zobaczył dzieci grające w piłkę nożną na boisku i radośnie zaczął merdać ogonem. Chciał do nich prawdopodobnie podbiec, ale nie zauważył, że chodnik i boisko dzieli Wierzyca. Wpadł do zimnej wody, która zaczęła go znosić. Temperatura powietrza miała poniżej zera stopni Celsjusza. Opiekunka natychmiast zadzwoniła po pomoc do straży pożarnej. Sama nie mogła sobie poradzić z wyłowieniem zwierzęcia. Do zdarzenia doszło 2 grudnia, po godz. 18.00.
- Pies nie mógł o własnych siłach wyjść z rzeki, znosił go nurt - opowiada Marek Liss, naczelnik OSP Starogard Gdański. - Gdy trafił na mieliznę, to spokojnie siedział i czekał. Gdy zobaczył strażaków to w ogóle na nich nie warczał, jakby wiedział, że przyszli mu z pomocą. Chłopacy bezpiecznie go wyciągnęli. Pies bezpiecznie trafił do właściciela.
W akcji brała jednostka OSP Starogard Gdański. Na miejscu zdarzenia pracowało czterech strażaków, w tym kierowca i dowódca.
Koniec sprawy Assange'a. Ugoda z USA zapewnia mu wolność
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?