Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skąd wzięło się topienie Marzanny? Odpowiedź znaleźliśmy w Muzeum Mitologii Słowiańskiej ZDJĘCIA

KFU
materiały prasowe Muzeum Mitologii Słowiańskiej
W Grodzisku Owidz miało się odbyć powitanie wiosny. W związku z epidemią koronawirusa Muzeum Mitologii Słowiańskiej oraz Grodzisko Owidz, jak wszystkie placówki kulturalne musiało zostać zamknięte. Jednak natura nie zwalnia tempa. Sprawdziliśmy, jak wierzenia dawnych Słowian związane z obecną porą roku przetrwały do dziś.

Szczególnie dzieci kojarzą nadejście wiosny z topieniem Marzanny. Niemal każdy z nas, w przedszkolu czy podstawówce z zapałem budował kukiełkę ze słomy i szmatek. Później cała klasa niecierpliwie wychodziła, aby wrzucić ją do rzeki.

- Topienie Marzanny to chyba najbardziej jaskrawy przykład tego, jak dawne przedchrześcijańskie motywy wierzeniowe głęboko tkwią w naszej kulturze – zaznacza Radosław Sawicki, kierownik Muzeum Mitologii Słowiańskiej, które funkcjonuje na terenie Grodziska Owidz pod Starogardem Gdańskim. - Dziś wciąż tu i ówdzie topi lub pali się wyobrażenie Marzanny, ucieleśniającej zimę i śmierć. Są to na ogół działania odbywające się w konwencji zabawy. Jednak jeszcze całkiem niedawno ten rytuał w wielu miejscach traktowano całkiem poważnie.

Kim była Marzanna? Nauczyciele dokładnie nie tłumaczyli jej pochodzenia. Dzieci głównie skupiają się na stworzeniu kukły, która ma przegonić zimę.

- Imienia Marzanna użył w swojej kronice Jan Długosz i tak się przyjęło, jednak bóstwo to znane jest też pod wieloma innymi imionami: Mara, Morena, Śmiercicha. Badacze kojarzą ją z „strefą mroku”, czyli chtonicznym aspektem rzeczywistości – wyjaśnia Radosław Sawicki. - To Marzanna zawiaduje światem przez mroczną i chłodną część roku. Zgodnie z ludowymi przekazami utrwalonymi w pieśniach obrzędowych, na wiosnę Śmiercicha traci władzę na rzecz boga Jaryły – tak nazywano go na Słowiańszczyźnie Wschodniej. Na zachodzie Słowiańszczyzny występował on pod imieniem Jarowit. Ten młody bóg powoduje, że przyroda rozkwita, zieleni się w lasach i na polach, życie się multiplikuje. Przychodzi on z wiosenną energią i witalnością.

Marzanna jest bardziej znana od Jaryły. W jaki sposób te bóstwa były związane ze sobą?

- W Muzeum Mitologii Słowiańskiej opowiadamy mit o Marzannie i Jaryle – mówi kierownik Muzeum Mitologii Słowiańskiej. - Zgodnie z propozycją jego rekonstrukcji zaproponowaną przez badacza mitologii słowiańskiej, dr. Michała Łuczyńskiego, bogowie ci zakochują się w sobie, biorą ślub, zaś Marzanna – utożsamiana z córką Gromowładnego Peruna – przekazuje Jaryle / Jarowitowi klucze, symbol władzy nad światem. Dzieje się to właśnie o tej porze roku, w marcu. Później jednak najwyraźniej zmienia zdanie i postanawia nie oddawać władzy. Truje Jarowita, a sama za karę za ten czyn zostaje strącona do zaświatów przez Peruna. Na Białorusi czy Ukrainie jeszcze do niedawna po wsiach wczesną wiosną urządzano symboliczne pogrzeby Jaryły. Zakopywano drewnianą figurkę z wyraźnie eksponowanym penisem, symbolem płodności. Później ją odkopywano i z pieśniami oprowadzano po polach i wiosce. W połowie kwietnia Jaryło / Jarowit się odradzał i na dobre przejmował władzę nad światem. Okolice 15 kwietnia był to czas radosnych świąt wiosennych zarówno na Słowiańszczyźnie Wschodniej, jak i Zachodniej.

Życie dawnych Słowian było mocno związane z przyrodą. Najważniejsze święta miały związek ze zmianami pór roku i przesileniami.

- Słowianie wykształcili kulturę agrarną, rolniczą. W czasach przedindustrialnych życie naszych przodków było nierozerwalnie związane z przyrodą, z cyklem pór roku oraz cyklem wegetacyjnym roślin. O ile rok obrzędowy zaczynał się od Szczodrych Godów, czyli zimowego przesilenia, o tyle cykl prac rolniczych i sezon wegetacyjny rośli rozpoczynał się mniej więcej w połowie marca. To właśnie w tym czasie mamy równonoc wiosenną i w tym okresie odbywały się obrzędy związane z Marzanną i Jaryłą / Jarowitem – mówi Radosław Sawicki.

Czy zima odchodziła wyłącznie wtedy, gdy Słowianie spełnili nakazy swoich bogów? Czy można powiedzieć, że ją przepędzali?

- Dawniej dominowało myślenie magiczno – mitologiczne – mówi kierownik muzeum. - Rzeczywistość jawiła się ludziom jako konsekwencja ścierania się sił boskich albo demonicznych. Racjonalizm i empiryzm to podejście współczesne. Zatem możemy przyjąć, że odejście zimy kojarzono z należytym dopełnieniem rytuału spalenia lub utopienia Marzanny. Człowiek w rocznym cyklu obrzędowym ma swoje obowiązki, zaniedbanie pewnych obrzędów może zachwiać równowagą świata. Tak wierzono.

Gdy Muzeum Mitologii Słowiańskiej na nowo otworzy swoje bramy, będzie można poznać bliżej Marzannę i Jaryłę. Jedna z ekspozycji stałych jest poświęcona tym bóstwom.

Przypominamy, że Muzeum Mitologii Słowiańskiej, które znajduje się w Grodzisku Owidz przygotowało kulturalną ofertę online. Czas spędzony w domu nie tylko podczas kwarantanny nie musi wiązać się z nudą. To może być okres ciekawej aktywności kulturalnej. Na STRONIE MUZEUM można znaleźć m.in. wykłady, książki i wszelkie inne ciekawostki związane z duchowym życiem dawnych Słowian.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto