Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokuratura umorzyła sprawę dotyczącą wójta Zblewa Krzysztofa Trawickiego

Maciej Jędrzyński
Krzysztof Trawicki nie został oskarżony o złamanie prawa
Krzysztof Trawicki nie został oskarżony o złamanie prawa Fot. Maciej Jędrzyński
Prokuratura Rejonowa w Gdańsku Wrzeszczu umorzyła śledztwo, które miało wyjaśnić, czy prezes pomorskiego PSL i wójt gminy Zblewo Krzysztof Trawicki złamał prawo.

Doniesienie złożyło starogardzkie Stowarzyszenie Bezprawiu i Korupcji STOP. Chodziło o zdarzenia z wiosny ub.r., kiedy to, zdaniem BiK STOP, zatrudnieni przez gminę pracownicy interwencyjni w godzinach pracy stawiali tablicę z reklamą sklepu zoologicznego i usług weterynaryjnych, prowadzonych przez żonę wójta, a w innym dniu kosili w godzinach pracy trawnik na terenie posesji państwa Trawickich.

- Nie stwierdziliśmy złamania prawa przy ustawianiu ta-blicy oraz koszeniu trawy, ponieważ pracownicy ci robili to po godzinach swojej pracy - mówi Witold Niesiołowski, który kieruje prokuraturą we Wrzeszczu. - Natomiast odnośnie samej tablicy, to zgodnie z prawem budowlanym o jej stawianiu powinno być powiadomione starostwo. Tak się nie stało. Samowola budowlana zagrożona jest karą do dwóch lat pozbawienia wolności. Jednak ze względu na niską szkodliwość czynu, umorzyliśmy prowadzone postępowanie.

Wójt jest zadowolony. - Ale i tak spodziewałem się pozytywnego rozstrzygnięcia - twierdzi Trawicki. - Nikogo nie prosiłem o koszenie trawnika ani go nie zlecałem. Byłem wtedy z żoną na urlopie za granicą. A sprawą tablicy reklamowej zajmowała się moja żona, która zleciła jej wykonanie prywatnej firmie i to ta firma powinna była powiadomić urząd o jej stawianiu.

Tablica została zdemontowana. Prezes BiK STOP Tadeusz Pepliński mówi, że jesienią o tym informował śledczych. Prokuratura ustaliła, że tablicę usunięto między majem (wtedy ją postawiono) a listopadem, ale jak do tego doszło, tego się nie dowiedziała.

Zapytaliśmy o to wójta.- Kazałem ją zdemontować, bo stała w złym miejscu, była niestabilna. Wkrótce zostanie ustawiona tak jak należy - wyjaśnia.

Tadeusz Pepliński twierdzi, że choć w związku ze stawianiem tablicy stwierdzono niski stopień szkodliwości społecznej czynu, to jednak stwierdzono złamanie prawa i zgłoszenie do prokuratury było uzasadnione.

- Uważamy, że w świetle składanych wniosków dowodowych istnieje uzasadnione podejrzenie, że prokuratura nie wyjaśniła wszystkich okoliczności sprawy oraz nie dopuściła i nie rozpoznała wszystkich dowodów - mówi Tadeusz Pepliński. - Dlatego, po otrzymaniu informacji o umorzeniu, wystąpimy do Ministerstwa Sprawiedliwości o przeanalizowanie postępowania prokuratury we Wrzeszczu oraz wznowienie i kontynuowanie postępowania. Tym bardziej że w podobnej sprawie, w zakresie wykorzystywania pracowników interwencyjnych, inna prokuratura dopatrzyła się czynu zabronionego. Mam na myśli sprawę samorządowców z Kościerzyny, w tym starosty, gdzie zapadły niedawno wyroki sądowe!

Na finał w Sądzie Okręgowym w Gdańsku czeka sprawa, w której oskarżonym był m.in. Krzysztof Trawicki. Akt oskarżenia sporządziła w 2004 r. starogardzka prokuratura, wg której Trawicki jako wójt Zblewa m.in. umyślnie przekroczył swoje uprawnienia, podpisując aneks do umowy dzierżawy nieruchomości na potrzeby ośrodka zdrowia prowadzonego przez prywatną spółkę. Konsekwencją był remont obiektu na koszt gminy. Wójt twierdzi, że nie łamał prawa. Sąd Rejonowy nie dopatrzył się winy, prokuratura złożyła apelację i sprawa czeka na rozstrzygnięcie.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto