Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat starogardzki. Wpadli w spiralę zadłużenia

red.
Mieszkańcy powiatu starogardzkiego biją rekordy w niespłacaniu zobowiązań. Najwyższy dług należy do 41-latka, jest winny ponad 2 mln zł.

Niezapłacona na czas rata pożyczki, niespłacona karta debetowa, rachunki za multimedia czy alimenty. Kłopoty z tytułu zadłużenia ma już prawie 10 tysięcy mieszkańców powiatu starogardzkiego. Niechlubny rekord pobił 41-latek, którego zadłużenie wynosi ponad 2,4 miliona złotych. Wśród kobiet, najwyższe zadłużenie ma do spłaty 50-latka. Mieszkanka jest winna swoim wierzycielom ponad 1,2 miliona złotych. - W rozmowach z dłużniczkami, pytając je o przyczyny niespłaconych zobowiązań, często słyszę odpowiedź, że ich domowy budżet nie jest z gumy - mówi Jakub Kostecki, prezes Zarządu Kaczmarski Inkasso. - Muszą opłacić rachunki, wyżywić rodzinę, wyprawić dzieci do szkoły. Mężczyźni przed podjęciem decyzji o zapożyczeniu się muszą dokładnie przemyśleć i przeanalizować, czy aby na pewno warto decydować się na ten krok.

Jak wynika z analiz Kosteckiego, kobiety podchodzą do tego tematu zgoła inaczej - chcą ułatwić swojej rodzinie codzienne życie, a od czasu do czasu pozwolić sobie na trochę przyjemności. Panie zdecydowanie szybciej i chętniej decydują się na wzięcie pożyczki na kupno nowej kanapy czy lodówki, drobny remont w mieszkaniu, wyjazd na rodzinne wakacje lub sfinansowanie świąt. Poza tym, w parze z zaciąganiem drobnych lub większych zobowiązań idzie przesuwanie spłaty ich rat na późniejszy termin.

Ze spłatą zadłużenia ma problem 8627 mieszkańców powiatu starogardzkiego. Najmłodszy mężczyzna, który wpadł w spiralę zadłużenia ma 18 lat, najstarszy 91. W sumie 5573 dłużników zalega na kwotę 115,9 miliona złotych. Średnio dług wynosi 20797 złotych. Liczba zadłużonych kobiet jest niższa. Problem z portfelem ma 3054 pań. Ich zadłużenie nieznacznie przekracza 28,6 miliona złotych. Średni dług wynosi 9366 złotych. Najmłodsza notowana w Krajowym Rejestrze Długów dłużniczka z powiatu starogardzkiego ma 19 lat. Najstarsza ma 90 lat.

Co najczęściej słyszą negocjatorzy pukający do drzwi dłużniczek? Często w parze z zaciąganiem drobnych lub większych zobowiązań idzie przesuwanie spłaty ich rat na późniejszy termin. - Jak tłumaczą kobiety, powodem są inne, pilniejsze wydatki - wyjaśnia Radosław Koński, z firmy windykacyjnej.

Z doświadczeń firmy windykacyjnej wynika, że to właśnie panie chętniej niż mężczyźni rozmawiają z windykatorami. Częściej jednak traktują te rozmowy jak walkę. Zasadnicza różnica jest taka, że o ile mężczyźni często wypierają temat własnego zadłużenia, to kobiety w takich negocjacjach używają gigantycznego wręcz wachlarza argumentów. - Mężczyźni najczęściej nie szukają winy na zewnątrz - zauważa Radosław Koński. - Często natomiast próbują wykpić się od rozmowy koniecznością przedyskutowania sprawy z żoną lub księgową. Kobiety natomiast używają pełnego wachlarza wymówek. Najczęstsze to brak pracy, niskie zarobki, choroba własna lub kogoś z rodziny. Kiedy jednak kończą się wymówki, bywa, że zaczynają się wyzwiska i wulgaryzmy.

Aby nie zapłacić zaciągniętych i niespłaconych zobowiązań, kobiety potrafią nawet udawać własną śmierć. Jeden z windykatorów wspomina historię dłużniczki, która odebrała telefon, przedstawiła się innym nazwiskiem i opanowanym głosem przekazała, że koleżanka niestety nie żyje.

- Do młodych Polek, ale również i Polaków, coraz mocniej przemawia konsumpcjonizm - zauważa Jakub Kostecki, prezes Kaczmarski Inkasso. - Kuszą ich nowe smartfony, więc biorą telefony z wysokim abonamentem miesięcznym. Chcą szybko mieć lepszego laptopa, więc zaciągają pożyczki. Niestety, często brakuje im wiedzy dotyczącej finansów i umiejętności, jak ocenić swoją zdolność do spłaty zaciągniętych zobowiązań. Kiedy przychodzi im zapłacić swoje pierwsze rachunki, są rozgoryczeni, a kiedy nie są w stanie tego zrobić, a ktoś chce odzyskać swoje pieniądze, bywa, że stają się wręcz agresywni.

W bazie danych Krajowego Rejestru Długów widnieje niemal 60 tysięcy kobiet w wieku od 18 do 25 lat, a ich łączne zadłużenie przekracza 174 mln złotych. Zobowiązania z tytułu pożyczek, kredytów i wobec operatorów telekomunikacyjnych stanowią ponad 45 procent tej kwoty. Około 30 procent to natomiast długi wobec wierzycieli wtórnych, czyli firm windykacyjnych.

Ponad 10 procent stanowi natomiast zadłużenie z tytułu przejazdów komunikacją masową bez biletu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto