Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat starogardzki. Rolnicy protestowali na "berlince" ZDJĘCIA

Kinga Furtak
Kinga Furtak
Nie wierzą w obietnice rządu i mówią, że rolnictwo jest nieopłacalne. Protest rolników przeciwko drożyźnie zorganizowała Agrounia. Włączyli się w niego także przedsiębiorcy ze Starogardu Gdańskiego. Rolnicy spotkali się w Zblewie.

Rolnicy mówią, że czas na zmiany i chcą poznać plany rządu co do rolnictwa w najbliższym czasie. Wyjazd na drogi był już ostatecznością. Po spotkaniu w Zblewie rolnicy z powiatu starogardzkiego wyruszyli na drogę krajową nr 22 i pojechali ciągnikami do Starogardu Gdańskiego. Na pierwszym rondzie w mieście zawrócili i pojechali z powrotem do Zblewa.

Głównym powodem protestu rolników jest nieopłacalność tego zawodu.

- Agrounia jest jedyną organizacją, która obecnie dba o sprawy rolników w Polce – twierdzi Marcin Trepkowski, rolnik z gminy Lubichowo. - Nie możemy liczyć na działania obecnego rządu. Także poprzednie partie nie najlepiej opiekowały się rolnictwem. Co chwile jest zmiana na stanowisku ministra rolnictwa. Nikt za rolnictwo nie bierze odpowiedzialności. Dziś rolnictwo po prostu się nie opłaca. Wszystko drożeje – surowce, paliwa, gazy, a ceny za żywiec i produkty rolne spadają. Niskie ceny wymuszają na nas duże ubojnie i supermarkety. Niektóre branże już bankrutują. Poważny problem mają hodowcy trzody chlewnej. Opłacalności tu nie ma od dłuższego czasu. Ludzie robiąc zakupy, nie odczuwają, że ceny są niższe. Wprost przeciwnie, a my dostajemy za swoją pracę znacznie mniej i nie jest to godziwa zapłata. Bliźniaczy protest organizowaliśmy dwa lata temu. Od tego czasu wszystko poszło jeszcze w gorszą stronę.

Rolnik z Zelgoszczy ma 20 ha areałów rolnych i hodowlę około 100 tys. sztuk brojlerów. Jednak otworzył działalności z innej branży, aby zdobyć dodatkowe środki. - Nie wiadomo, czy moje dzieci będą kontynuowały ten zawód, który obecnie nie jest rentowny – podsumowuje Marcin Trepkowski.

Wśród rolników przybyłych na protest przewijały się najczęściej podsumowania: bieda, nierentowność, brak obietnic pokrytych przez rząd.

- Kilogram żywej świni sprzedaję za 3, 70 zł, zdarza się, że nawet 3, 50 zł, a schab w sklepie kosztuje 20 zł za 1 kg, ogon kosztuje 10 zł, najgorsze kości 3,50 zł, 3, 60 zł. Koncentraty, dodatki z każdą dostawą są droższe. Paliwo, energia też drożeje. Niemal o 100 proc. podrożały jesienią środki chemiczne. Jakie ceny będą na wiosnę? Tego nie wiadomo. A my za nasze produkty nie dostajemy więcej. Od dzieciństwa jestem związany z rolnictwem, ale taka sytuacja zła jeszcze nie była – mówi Mariusz, rolnik z Rywałdu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Powiat starogardzki. Rolnicy protestowali na "berlince" ZDJĘCIA - Starogard Gdański Nasze Miasto

Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto