- Za czereśnie i maliny trzeba było płacić nawet 50-70 zł. Ceny będą spadać wraz z pojawianiem się większej ilości produktów na rynku, ale i tak to może być rekordowy rok, jeśli chodzi o ceny owoców i warzyw - mówi Janina Gołuńska, sprzedaje warzywa w budce w Starogardzie Gdańskim.
Również rolnicy są pełni obaw. Deszcze, śnieżyce i przymrozki spowodowały, że nie mogli wyjechać wcześniej na pola. Zbigniew Wiklent uprawia zboże i rzepak. Dopiero w miniony weekend mógł wykonać niezbędne opryski. - Wszystkie prace polowe będą mocno spóźnione. Wielu czynności pielęgnacyjnych po prostu nie dało się wykonać, bo padało. Tegoroczne plony mogą być dużo niższe - mówi Wiklent, rolnik z Wolentala.
Obawy mają też producenci przetworów z warzyw. Być może będą je musieli sprowadzać z zagranicy.
- Oczywiście mamy pewne obawy, głównie z opóźnieniami. Warzywa, które już powinny być zbierane, dopiero wzrastają. Pojawią się, o ile pogoda będzie odpowiednia, za 2-3 tygodnie. Dostawy mogą więc się opóźnić. Jesteśmy przygotowani na takie sytuacje. Jeśli warzywa do nas nie dotrą lub otrzymamy produkt niskiej jakości, który nie odpowiada naszym standardom, to będziemy szukać dostawców za granicą. Przyglądamy się sytuacji, na razie jest za wcześnie, żeby stwierdzić czy te dostawy się obniżą - mówi Iwona Nixon z Iglotexu w Skórczu, firmy produkującej mrożonki z warzyw i owoców.
Problemy z owocami i warzywami widzą też przede wszystkim gospodynie w przydomowych ogródkach.
- Kwiaty pojawiły się na truskawkach i na czereśniach, ale większość z nich opadła. U mnie czereśni na pewno nie będzie, a truskawek będzie dużo mniej niż w ubiegłym roku. Trochę jeszcze liczę na maliny, które u mnie kwitną zawsze dwa razy w roku, również na jesień - opowiada Joanna Grochowska, gospodyni, mieszkanka Borzechowa.
Z kolei Błażej Maikła, rolnik z Grabowa przewiduje, że tegoroczny plon będzie u niego niższy o około 10 proc. - Uprawiam głównie rzepak. Niestety, zauważyłem, że po przymrozkach opadło bardzo dużo kwiatów. Plon z pewnością będzie niższy - twierdzi.
Specjaliści jednak uspokajają. Twierdzą, że obecna pogoda rekompensuje zawirowania pogodowe, które obserwowaliśmy w poprzednich tygodniach.
Moim zdaniem szkód nie będzie. Być może pojawiły się lekkie podmarznięcia w uprawach grochu w ub. miesiącu. Poza tym opadły kwiaty czereśni w przydomowych ogródkach. Generalnie jednak wegetacja roślin nie została zaburzona. Rzeczywiście, być może prace na polach się opóźniły, bo rolnicy później wyjechali na pola. O tegoroczny plon byłbym jednak spokojny - tłumaczy Henryk Świadek, specjalista z Powiatowego Zespołu Doradztwa Rolniczego w Starogardzie Gdańskim.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?