- Zrobimy wszystko, aby tę wycinkę ograniczyć do minimum. Zdajemy sobie sprawę ze znaczenia drzew dla naszego ekosystemu. Musimy jednak dbać o bezpieczeństwo pasażerów i przestrzegać przepisów. Większość z tych drzew to tzw. samosiejki klony i topole. Jeszcze kilka lat temu nie były dużym problemem, ale w międzyczasie urosły i niektóre z nich zaczęły stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu kolejowego. Wiele z nich to drzewa chore lub nawet uschnięte. Mamy też prośby od mieszkańców budynków położonych w pobliżu torów o wycinkę lub przycinkę drzew, które, ich zdaniem, mogą się przewrócić lub złamać - tłumaczył pod koniec października przyczyny ogłoszenia przetargu Tomasz Złotoś z PKP SKM Trójmiasto.
Wycinka miała zakończyć się do końca marca. Już pod koniec października SKM sygnalizowała, że pierwotny zakres wycinki w związku z wejściem w życie ministerialnego rozporządzenia może się znacznie zmniejszyć, a jak się okazuje teraz, przewoźnik w ogóle unieważnił postępowanie, które spotkało się z szeroką krytyką.
SKM teraz na nowo musi sprawdzić, które drzewa na mocy nowego rozporządzenia kwalifikują się do wycinki i ponownie wystąpić o stosowne zezwolenia do samorządów.
Na których gdańskich ulicach najczęściej dochodzi do wypadków:
POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:
- Kalendarz niedziel handlowych w 2019 roku. Sprawdź!
- Dyskonty nie będą mogły sprzedawać produktów marek własnych?
- Po raz trzeci padła główna wygrana w "Milionerach"!
- TOP 100 największych firm na Pomorzu [RANKING]
- Tak mieszka Robert Lewandowski [zdjęcia]
- Nauczyciel płakał, jak poprawiał. Zobacz najlepsze teksty uczniów i nauczycieli
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?