- Maseczki i fartuchy są pochowane w gabinetach u oddziałowych - czytamy w wiadomości skierowanej do redakcji. - Boimy się, tak jak każdy. Nie mamy dostępu do środków ochrony osobistej, a absurdem jest noszenie w pracy maseczek zrobionych własnoręcznie w domu, bo przecież to szpital powinien nam zapewnić bezpieczeństwo. Kierownictwo wychodzi z założenia, że pacjenci, którzy są już przyjmowani na oddział nie stwarzają zagrożenia, a jak wiemy były już sytuacje niepewne, kiedy pacjenci przebywający już na oddziałach byli podejrzani o zarażenie koronawirusem. Nie mamy informacji, że ta sytuacja się może zmienić. Dostęp do tych środków ma jedynie SOR, z racji tego, że personel tam pracujący jest najbardziej narażony. Proszę mi wierzyć, że konta z Państwem był ostatecznością.
Poprosiliśmy prezesa szpitala o komentarz dotyczący opisanej sprawy. Zapytaliśmy także z jakich powodów na oddziałach KCZ poza SORem pielęgniarki nie otrzymują maseczek i fartuchów ochronnych.
- Kociewskie Centrum Zdrowia Sp. z o .o. w Starogardzie Gdańskim wprowadziło wszelkie wymagane procedury postępowania w związku z zagrożeniem epidemicznym. Wszyscy pracownicy szpitala zobowiązani są do ich przestrzegania - otrzymaliśmy w odpowiedzi od szpitala.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?