Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie żyje 24-letnia Roksana ze Skarszew - przyczyną śmierci było utonięcie [AKTUALIZACJA]

ag
KPP Starogard Gdański
Poszukiwana od kilku dni 24-letnia Roksana nie żyje. Nurkowie znaleźli ją w sobotę w jeziorze, w pobliżu Skarszew. Na razie nie wiadomo, co doprowadziło do śmierci kobiety. Badane są okoliczności związane z jej śmiercią.

Aktualizacja, poniedziałek, 10 grudnia
Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie śmierci Roksany, 24-letniej mieszkanki Skarszew. W poniedziałek przeprowadzono sekcję zwłok dziewczyny, która wykazała, że przyczyną śmierci było utonięcie.

- Nie stwierdzono zewnętrznych obrażeń ciała kobiety. Śmierć nastąpiła w wyniku utonięcia. Obecnie postępowanie jest prowadzone w sprawie, w kierunku artykułu 155 kk, który stanowi, że kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Natomiast ostateczna kwalifikacja prawna sprawy zostanie ustalona po przeprowadzeniu wszystkich czynności procesowych, może więc się zmienić. Ustalamy okoliczności śmierci i to, jak samochód dostał się do jeziora – mówi prokurator Anita Kniga-Węzik z Prokuratury Rejonowej w Starogardzie Gd.

Śledczy czekają też na wyniki badań toksykologicznych, które wykonano pod kątem zawartości alkoholu lub innych środków w organizmie.

Sobota, 8 grudnia
Ciało 24-latki ze Skarszew znaleźli nurkowie przeszukujący dno pobliskiego jeziora. Odkryli zatopiony samochód, w którym znajdowały się zwłoki dziewczyny. Na miejscu był prokurator. Na razie nie są znane przyczyny śmierci 24-latki.
- W sobotę, 8 grudnia, w godzinach popołudniowych kobieta została odnaleziona w jeziorze Borówno Wielkie w rejonie Skarszew. Nurkowie wyłowili poszukiwany samochód, w którym znajdowało się ciało zaginionej kobiety. Na miejscu pracowali policjanci, prokurator oraz strażacy. Trwają czynności wyjaśniające okoliczności zdarzenia. Dalsze czynności będzie prowadziła prokuratura - mówi mł. asp. Małgorzata Szweda z policji w Starogardzie Gdańskim.

Brzeg jeziora, w którym znaleziono auto z kobietą w środku, jest płaski i oddalony od drogi, auto nie może do niego wpaść w wyniku wypadku drogowego lub stocznie się. Żeby dojechać do jeziora, trzeba skręcić z głównej drogi.
W jaki sposób auto znalazło się w jeziorze? Bada to teraz prokuratura.

Od poniedziałku policja razem ze strażą pożarną, leśną i bliskimi zaginionej prowadzili poszukiwania m.in. na terenach leśnych w rejonie Skarszew, w tym także jeziora Borówno Wielkie.

Trwają czynności wyjaśniające przyczynę zdarzenia. Dalsze czynności w sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Starogardzie Gdańskim.

Piątek, 7 grudnia
24-letnia kobieta 3 grudnia rano wsiadła do auta, czerwonego volkswagena golfa IV. Miała pojechać w stronę Starogardu Gdańskiego. Kamery monitoringu miejskiego po raz ostatni zarejestrowały auto na drodze ze Skarszew do Starogardu Gd., w pobliżu lasu. Teren wokół tego miejsca, kilka dni po zaginięciu kobiety, został przeszukany przez funkcjonariuszy – do akcji użyty został helikopter i dron. Okoliczne lasy przeszukiwali też strażnicy leśni, straż pożarna i rodzina. Nie znaleziono żadnych śladów.

Rodzina twierdzi, że Roksana miała jechać po drobne zakupy, ale nie zabrała ze sobą telefonu ani portfela. Poza tym bliscy zadawali sobie pytanie, dlaczego miałaby jechać poza Skarszewy? Dwa dni przed zaginięciem wzięła ślub cywilny, a w dniu zaginięcia miała z mężem załatwiać formalności związane z tym wydarzeniem. Siostra Roksany twierdzi, że w dniu ślubu wyglądała na szczęśliwą. Nic jej nie wiadomo o jakichkolwiek problemach Roksany. Kobieta była spokojną osobą, nie imprezowała, nie wyjeżdżała na dłużej bez słowa.

Roksana kilka miesięcy temu była w ciąży i poroniła. Jej siostra twierdzi, że tego wydarzenia raczej nie można wiązać z zaginięciem.
- To się wydarzyło już kilka miesięcy temu i nie wydaje mi się, żeby teraz odczuwała jakieś załamanie z tym związane. Wzięła ślub, wyglądała na szczęśliwą i pogodną – mówiła nam kilka dni temu Patrycja Radelska, siostra Roksany. - Nie wiemy, co mogło się stać. Roksana zawsze informowała o wyjeździe, nie należy do osób lubiących ryzyko, prowadziła spokojny, zrównoważony tryb życia. Nie wiem nic o tym, żeby chorowała psychicznie, nie nadużywała alkoholu… Nie miała wrogów. Nie wiemy nic o jakimkolwiek konflikcie czy sprzeczce z jakąkolwiek osobą - twierdzi siostra.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skarszewy.naszemiasto.pl Nasze Miasto