Las, noc i przygoda. Tak było w podczas pierwszego takiego wydarzenia w Arboretum Wirty ZDJĘCIA

Gmina Zblewo i Nadleśnictwo Kaliska wspólnie zorganizowały wydarzenie wyjątkowe – Noc Muzeów w Arboretum Wirty. Mimo pochmurnej pogody, zainteresowanie mieszkańców i gości było ogromne!

Dlaczego właśnie w Wirtach? Jak podkreślają organizatorzy, chyba nikogo nie trzeba przekonywać o wyjątkowości tego miejsca. Choć nie jest to obiekt muzealny, arboretum pełne jest historii sięgającej 1869 roku i dalej… Stare, okazałe drzewa wiele widziały i są prawdziwymi świadkami minionych wieków. Nic więc dziwnego, że to właśnie przyroda stała się motywem przewodnim tej niezwykłej nocy, a miłośników, by ją poznać i przeżyć prawdziwą przygodę – było wielu.

W Noc Muzeów, gdy zaczął zapadać zmierzch, ponad 120-osobowa grupa nocnych wędrowców ruszyła więc na spacer po arboretum. Nocnymi przewodnikami byli Jakub Piechowiak, leśniczy leśnictwa Arboretum Wirty Nadleśnictwa Kaliska i Magdalena Apostołowicz z urzędu gminy w Zblewie. Prawie 2 godzinny spacer przyniósł uczestnikom wiele emocji. Nie tylko bowiem można było zobaczyć i „dotknąć” nocnego lasu, ale także poznać jego tajemnice. Tym bardziej, że pod osłoną nocy, w świetle latarek – wszystko w lesie wygląda inaczej i wyjątkowo. Zwłaszcza wspaniałe, imponujące 200-letnie drzewa, których w tutejszym arboretum nie brakuje!

Nie zabrakło też legend. Arboretum Wirty rozciąga się bowiem nad brzegiem jeziora Borzechowskiego Wielkiego, z którym wiąże się jedna z najbardziej znanych, kociewskich legend o Wyspie Starościńskiej, szlachetnym staroście i jego córce. Organizatorzy zadbali o to, by przypomnieć tę opowieść i to w wyjątkowy sposób – w formie aktorskiej inscenizacji nad samym brzegiem jeziora. Przy dźwiękach muzyki, w świetle księżyca legendę opowiedział najprawdziwszy bajarz Szymon. Nie zabrakło starosty i jego córki, których uczestnicy spaceru mogli podziwiać na tle nocnego jeziora. W rolach tych wystąpili mieszkańcy Borzechowa – Anita Osowska i Kazimierz Ossowski. A zagrali naprawdę przejmująco! Były też duchy jeziora (w tej roli – KGW Modraki z Borzechowa). Legenda opowiedziana na żywo - w takiej interpretacji i w tak wyjątkowej scenerii - zrobiła na wszystkich ogromne wrażenie!

A potem po lesie rozniosły się odgłosy nocnych łowców. Były sowy, wilki, było też … kniazianie zająca! I piękne, myśliwskie sygnały, które specjalnie dla uczestników Nocy Muzeów prezentował sygnalista Zbigniew Ostrowski. Opowiedział on także o swojej pasji i tradycjach myśliwskich sygnalistów.

A na koniec – wspólne ognisko z kociewskimi sznekami z glancem i kiełbaskami. Nie zabrakło też wspaniałej muzyki – a w taką noc, w takim miejscu musiał to być dźwięk gitary! Była też niespodzianka dla wszystkich – certyfikaty Nocnych Wędrowców i pamiątkowe, okolicznościowe upominki.

Jednym słowem: to była niezwykła noc.

- Nasz pomysł na Noc Muzeów w Wirtach wziął się z przekonania, że piękna przyroda jest jednym z naszych najcenniejszych zasobów i skarbów. To także bogata historia, atrakcyjna nie tylko dla samych mieszkańców, ale i dla turystów. Cieszymy się bardzo, że nasza propozycja spotkała się z tak ciepłym przyjęciem. Chętnych na udział w Nocy Muzeów w Wirtach było tak wielu, że już wspólnie myślimy o kolejnej, tym razem wakacyjnej edycji nocy w Arboretum Wirty – już nie pod szyldem Nocy Muzeów, ale wakacyjnej atrakcji. Wstępnie planujemy ją na zakończenie sezonu – na przełomie sierpnia i września. I już mamy pomysł na kolejną, przyszłoroczną Noc Muzeów w naszym arboretum! ” – mówią organizatorzy, dziękując za udział w tegorocznej edycji wydarzenia.